INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

niedziela, 30 października 2011

Chudy wygląda kwitnąco








 Choć  wygląda jak jamnik, to na szczęście nie ma jego typowego charakteru. Chudy to bardzo pogodny i radosny psiak. Potrafi zostać sam w domu na kilka godzin. Nie niszczy i nie hałasuje. Bez spacerów i systematycznego wyprowadzania potrafi nabrudzić w domu. Ma czasem problemy z pierwszym kontaktem z innymi psami. Potrafi się jednak opanować co jest po prostu niesamowitym dowodem na siłę jego ducha i fantastyczny charakter. Chudy lubi towarzystwo dzieci natomiast koty lubi- ganiać :) jest obecnie prawie całkowicie zdrowy. Jego sierść pięknie lśni. W domu tymczasowym przytył. Pozostaje nam go tylko zaszczepić na grzybicę ( przeszedł dwie kąpiele w specjalistycznym szamponie), przestał się drapać. Jesteśmy wielce zadowoleni z poprawy jego stanu zdrowia.

Kasi

1.. IMIĘ:Kasi
 2. PŁEĆ:Suczka
 3. RASA: mix labradora
 4. WIELKOŚĆ:będzie duża :)
 5. UMASZCZENIE - biszkopt
 6. WIEK: ok. ok. 6 miesięcy
 7. STAN ZDROWIA: bardzo dobry
 8. KASTRACJA/STERYLIZACJA: nie /Po adopcji na koszt TOZ
 9. UPODOBANIA I NAWYKI: Kasi  to jeszcze szczeniak i tak się zachowuje. Bryka jak baranek na łące. Wszystko ją cieszy, wszystko ciekawi. Niezwykle radosna i pełna życia sunia trafiła na łańcuch do przytuliska w Miękowie. Kasi uczy się chodzić na smyczy, uczy się , że nie wolno skakać na ludzi. Nie ma się jednak jej co dziwić skoro godzinami spędza czas na łańcuchu. Suczka uwielbia towarzystwo ludzi, kocha inne zwierzęta. Jest niezwykle pojętna i szybko się uczy. Mała na pewno jeszcze urośnie ale nie będzie zagrożeniem dla dzieci. Tak jak dziecko chce się bawić i uczyć się życia w ludzkim  stadzie . Po spacerze wycisza się i uspokaja. Kasi nie ma specjalnych wymagań kulinarnych. Apetyt jej dopisuje. Sunie czeka w przytulisku na swoją druga szansę. Może drugi raz okaże się dla niej szczęśliwszy-dzięki Tobie ?




Nasz Zeus

  Zeus ma poważne problemy zdrowotne. W wyniku wieloletnich zaniedbań psiak bardzo cierpi, ma ropne zmiany skórne i cierpi na alergie pokarmową. Koszt specjalistycznej karmy na miesiąc czasu to ok. 300 zł plus leczenie skutków zaniedbań. Po za tym chłopak jest niepierwszej młodości i cierpi na zmiany w stawach. Żal patrzeć na jego cierpienie . rodzina tymczasowa wspaniale się nim opiekuje. zeus jest ideałem psa. Posłuszny, karny, bardzo mądry. Nie potrafię zrozumieć jak można było nie zauważyć jego choroby. Serca nam pękają od smutnych wiadomości z DT. Proszę Was o trzymanie kciuków za staruszka .

sobota, 29 października 2011

Daleka wycieczka

     Wczoraj z Adamem, Marta, Julką i Wojtkiem pojechaliśmy w dwa samochody zawieźć 12 psów do adopcji zagranicznej. Wśród szczęśliwców znalazły się nasze trzy znajdy : Lisia, Mamba i Zenio. Naszym celem wyprawy był Hamburg i jego okolice. Psy trafiły do domów przejściowych i do prywatnego schroniska. Wszystkie zwierzęta zostały wskazane przez naszych zachodnich sąsiadów co oznacza, że bardzo szybko znajdą domy bo już ktoś tam na nie czeka. Podróż przebiegła bardzo sprawnie. W miejscach spotkań czekali na nas bardzo  mili  ludkowie i prezenty dla naszych podopiecznych. W jednym z miejsc czekała też na nas niespodzianka, która wywołała u mnie znaczny wysięk z gruczołów łzowych. Przyjechała Pani, do której trafiła nasza Lala ( obecnie Gerda) i Zimek ( obecnie Kurti ). Psy są w doskonałej formie. Lala jest pulchna jak obwarzanek, ma mnóstwo woli życia i nie widać po niej skutków rozległej operacji jaką przeszła jeszcze w Polsce. Zimek natomiast, kochani moi, otrzyma w niedługim czasie protezę nogi. W głowie się to nie mieści ale jego Pani jedzie z tym " zapchlonym" ( kiedyś) kundelkiem do Frankfurtu, gdzie specjalista protetyki kończyn zrobi dla niego taką malutką protezę. Jego nóżka zostanie w części amputowana a później maluch dostanie sztuczną nogę . Wszystko to po to aby w późniejszym wieku nie miał kłopotów ze stawami reszt nóżek. Dzięki temu Ziomek będzie chodził prosto i nie będzie się kiwał jak dotąd. Ryczałam ze szczęści, że widzę te psiaki takie szczęśliwe, pamiętając jednocześnie jak wyglądały w naszym przytulisku. Podziękowałam starszej Pani, która tyle troski i serca ofiarowała naszym znajdkom .
   Dary jakie przywieźliśmy trafią do naszych domów tymczasowych i do przytuliska. Otrzymaliśmy karmę dobrej jakości, worek płatków sojowych , które są doskonałym dodatkiem do gotowanego jedzenia lub puszek, trochę ręczników i  koców, mnóstwo próbek jedzenia specjalistycznego, trymer dla psów i dwa ubranka. Wszystko na pewno się przyda :)
     Schronisko w Hamburgu pomaga nie tylko psiakom z Polski. Trafiają tam też zwierzaki z innych krajów Europy gdzie nigdy nie słyszano o humanitarnym traktowani zwierząt . Tam też jak w TOZ działa program Spacerowicz. Wszystkie psy są wyprowadzane na spacery po kilka razy dziennie. Podłogi w boksach są podgrzewane, panuje ład i porządek.
 Nasza wyprawa była daleka i dla niektórych bardzo trudna, wydawać by się mogło, że ponad ludzkie siły. Rozstanie z podopiecznym rozrywa serce. Nasze zwierzęta dadzą komuś radość i szczęście. Może przywrócą uśmiech na twarzy, może na lepsze zmienią jego życie. Mam taka wiarę, że tak się dzieje.
      Żeby stamtąd dostać psa trzeba się wykazać niezwykłą odpowiedzialnością i świadomością, że zwierzak to nie rzecz.Ankieta przed adopcyjna to dwie kartki zapisane pytaniami dosłownie o wszystko, byle tylko jak najlepiej " prześwietlić " przyszłego właściciela.




Lala

Lala
  

Sunia, labradorka z Rurzycy

  W przytulisku znalazła się też sunia o fantastycznym charakterze, znana ze swych wędrówek w miejscowości Rurzyca. Niefrasobliwi właściciele pozwalają psu chodzić po wsi ( dodam nieoznakowanemu ) licząc zawsze, że wróci . Tym razem trafiła do wozu SM. Nasza wolontariuszka Magda dotarła przy pomocy osób trzecich do właścicieli psa . Mamy nadzieję, że Tola ( to nasze imię robocze) zostanie jeszcze dziś odebrana z przytuliska.

Rocky piesek pozostawiony sam w domu

  Rocky to kolejna ofiara bezmyślności i braku wyobraźni. Maluch został sam w domu. Jego właściciele nie wiadomo gdzie wyjechali pozostawiając go na pastwę losu. Piesek trafił do przytuliska gdzie trzęsie się z zimna przy budzie.Na pierwszy spacer iść nie chciał ale już w sobotę chodził naszą udeptaną ścieżką razem z resztą psiaków. Szukamy mu domu tymczasowego .



czwartek, 27 października 2011

Wielka rzecz

    Oczywiście zapomniałam napisać o tym, że jak nie było psiaków w przytulisku to odkaziliśmy budy i cały teren środkiem, który morduje grzyby i wirusy. Wczoraj dowieźliśmy sianko dla piesiaków, których w przytulisku mamy cztery. Dwa na razie nie podlegają adopcji. jeden na pewno ma właściciela a drugi to nasz Guliwer ( stały bywalec) jest przedmiotem w sprawie o zaniedbanie.
    Ten pies będzie dla przyszłych nowych właścicieli prawdziwym skarbem. Pogodny ( mimo krzywdy jakiej doznał), uwielbia kontakt z człowiekiem. Doskonały obrońca i stróż. Nie toleruje innych psiaków.

     Wiele się dzieje w sprawach zwierząt w naszej najbliższej okolicy. Pojawił się projekt budowy schroniska międzygminnego. Do tego dzieła zostanie zaproszonych pięć gmin. Wstępna lokalizacja to Budno. Wielkie przedsięwzięcie i przyznam się szczerze mieszane są moje uczucia. Z jednej strony radość bo nie będziemy musieli wysyłać naszych psów do Białogardu z drugiej wielka odpowiedzialność. Mam marzenia w związku z tym przedsięwzięciem i pomysły aby aby nie było to przedsięwzięcie nader kosztowne w utrzymaniu. Potrzebujemy poparcia społecznego do pomysłów, potrzebujemy zrozumienia ze strony władz gminnych, potrzebujemy woli współpracy i woli do działania. Mają miejsce spotkania organizacji pozarządowych pro zwierzęcych z władzami miast, zapowiadane są kolejne w celu wypracowania wspólnych platform wzajemnej współpracy, w celu przekazania informacji niezbędnych do poprawy bytowania zwierząt w naszym województwie. Mamy sojuszników wśród polityków i włodarzy, którzy pragną zaangażować się w dzieło dokonania poważnych zmian w zakresie humanitarnego traktowania zwierząt.
   Zmiany i wszelkie ruchy są spowodowane nowelizacją Ustawy o ochronie zwierząt z którą w szczegółach zapoznam Was później. Zawiera ona zapisy ograniczające rozmnażanie zwierząt domowych, zakaz  handlu psami i kotami poza miejscami ich hodowli.
  Pragnę przeprosić wszystkich za brak bieżących informacji ale natłok spraw sprawia, że nie daję rady. Brakuje mi tego bo wiem, że czekacie na informacje. Mam jednak nadzieję, że powracacie lub odkrywacie ciekawe posty zamieszczone wcześniej. Postaram się poprawić :)

poniedziałek, 24 października 2011

Lisia sunia z Mostów

  Tydzień temu pod naszą opiekę ( czyli Marty) trafiła przecudowna, malutka sunia Lisia. Przedziwnej to budowy piesek. Lisia jest długa jak przegubowiec i ma wielgachne uszy. Ma ok. 25cm w kłębie i doskonale mieści się na rękach. Jest maskotką i ulubienicą domowników ( po za sunia rezydentką Bosą ) Lisia w piątek jedzie do Niemiec gdzie czeka na nią już rodzina tymczasowa. Rozwieszenie plakatów w Mostach nic nie dało. Właściciel zapomniał o suczce.


Guliwer

    Guliwer to pies, który uratował mi życie . Pewnego razu gdy przyjechałam po jakiegoś psiaka aby go zabrać z przytuliska Monster ( taki mocno agresywny piesek) wysupłał się z obroży i zaczął krążyć po terenie przytuliska. Zamarłam ze strachu bo wiedziałam jak przygoda może się zakończyć. Na szczęście Monster napatoczył się na Guliwera, który z powodzeniem dał sobie radę z większym i groźniejszym psem od siebie. Umiejętnie sprowokował Monstera aby ten nie zauważył , że stoję tam jak słup soli i jestem łatwa ofiarą.
  Guliwer po raz kolejny ( chyba trzeci) trafił na łańcuch. Jego obecny stan wskazuje na poważne zaniedbania ze strony właścicielki. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że pies został odebrany przez policję. Guliwer jest wychudzony. Skóra obleka jego kości, ma znaczna niedowagę.
 po za tym wszystkim to ideał psiaka. Miły, skory do zabaw i pieszczot.




    

Puder nasz łobuz

  Puder wygląda przepięknie. Ucieszył się na widok dziewczyn. Żal, że płacze przy budzie. Pilnie poszukujemy mu dobrego domku.




Mały remoncik

  Jakiś czas temu zakupiłam rolkę papy. Planowaliśmy wymianę okryć dachów na budach w przytulisku. Parę psiaków było zainteresowanych poprawą estetyki bud :) W sobotę pogoda i możliwości czasowe dopisały i tak ekipa remontowo- wycieczkowa miała pełne ręce roboty. Adam i tato Marty dzielnie pracowali wymieniając pokrycie a dziewczyny spacerowały, bawiły się z psami i robiły dokumentację .Ja się obijałam. Byłam w odwiedzinach u naszej ulubienicy Mesi. Warszawa o tej porze roku..przepiękna.
 Serdecznie dziękuje za pomoc, z okazane serce i wszelkie umiejętności :)
 Materiału nie starczyło na wszystkie dachy ale te najbardziej zniszczone zostały pokryte nową papą.




czwartek, 20 października 2011

Sa dobrzy ludzie na świecie :)

       Dzisiaj zgłosiły się do sklepu FARMER, pod którym pomieszkują kocięta, dwie młode dziewczyny. Miały ze sobą kontener do przenoszenia małych zwierząt. Przyszły z zamiarem zabrania jednego kotka. Po debatach i konsultacjach zdecydowały, że zabiorą trzy :)
Wcześniej skontaktowała się ze mną mama jednej z dziewcząt  reagując na mój apel o pomoc dla maluchów. Serdeczne dzięki, za odruch serca, za nadzieję za pomoc!!!!!!
Patryk, syn pracownicy Fermera dzielnie pomaga w odłowieniu.Pierwszy do kontenera trafił najbardziej płochliwy.W poniedziałek dowiem się czy akcja odłowienia powiodła się w 100%. Trzymajcie kciuki :)





Udało mi się zrobić zdjęcia tylko tym. Trzeci chował się pod kontenerem

Puder wrócił

         Przed chwilą otrzymałam smutną informację, że właścicielka Pudra oddała go do przytuliska. Powodem była niemożność poradzenia sobie z jego zachowaniem. Nie będę komentowała decyzji, nie godzę się z nią i jest mi niezwykle smutno tak jak wszystkim naszym wolontariuszom.
       Przyszłych nowych właścicieli proszę aby lepiej przygotowywali się do roli opiekuna. W internecie można znaleźć charakterystyki wszystkich ras. Należy się spodziewać, że mieszańce odpowiedniej rasy zostaną " obciążone"  charakterystycznymi cechami. Trzeba się liczyć z tym, że zwierzę w domu ewoluuje, stara się nas zdominować i będzie chciało pokazać co potrafi. To nasza cierpliwość i szacunek do psa zdecydują o powodzeniu adopcji. To nasza determinacja i pragnienie bycia z konkretnym  zwierzakiem  sprawią, że wspólne życie stanie się bardziej znośne.
Nie akceptuję poddawania się z krzywdą dla zwierzęcia.
Każdy powrót zwierzaka do przytuliska czy schroniska  to porażka człowieka.
Proszę o świadome podejmowanie decyzji.

   Puder okazał się uciekinierem - typowe dla rasy husky.Pozostawiony w kojcu wył - normalka. Pozostawiony na długiej taśmie- zeżarł taśmę. Podobno dokonał zniszczeń- nie wiemy jakich.
  Pamiętacie wszyscy o tym, że Bella poszukuje nadal super domku. Oto linki do filmików z naszą gwiazdą. Jej opiekunowie poczynili spore postępy w pracy z psinką, a ona po prostu tryska niesamowitą radością życia, jest w doskonałej formie. Popatrzcie :)

http://www.youtube.com/watch?v=y3EE07y8DyY
http://www.youtube.com/watch?v=00vHLjF13bA
http://www.youtube.com/user/WuqiPL

wtorek, 18 października 2011

Potrzebny dom tymczasowy

         Żarty się skończyły. Apeluję do wszystkich, którzy czytają bloga o pomoc w znalezieniu domu tymczasowego dla minimum trzech kociaków. Dzisiaj otrzymałam telefon w sprawie kolejnych dwóch. Jakiś łaskawca wyrzucił trzy maluchy na nasz rynek. Kociaki "mieszkają" pod metalowym kontenerem. Nie muszę Wam tłumaczyć jak marzną nocami. Okruszki mają ok. 8 tygodni, są przepiękne i zapewniam szybko znajdą dom.. Wypozyczam kuwetę, grysik i ofiaruję wyżywienie na czas tymczasu . To znaczy na pewno ofiarują karmę dobrzy ludzie, którzy tak bardzo nam pomagają. Dwa kolejne koty w potrzebie są z Amfiteatru gdzie trwają prace budowlane i życie kociaków również jest zagrożone. Nie bądźcie obojętni, jestem przekonana, że wielu z Was ma taką możliwość. Skorzystajcie z szansy jaką daje Wam los. Zostańcie KTOSIEM :)

poniedziałek, 17 października 2011

Petycja w sprawie

Proszę Was o złożenie podpisów pod petycją . To ważne !


http://www.change.org/petitions/tell-smithfield-no-more-gestation-crates

W prztulisku nie ma psów :)

Chudy jest chory

  Nasz a la jamnik Chudy jest dość poważnie chory. Jego małe ciałko zaatakował gronkowiec złocisty, gronkowiec zwyczajny i grzybica. Tak na prawdę to Chudy był już chory jak trafił do przytuliska. Nie chcę pisać jak długa była moja droga do ustalenia diagnozy ale musiałam się nagimnastykować. Mam nauczkę aby w wypadku podejrzeń prosić o pobranie wymazu i zeskrobin przy pierwszej wizycie. Idąc do lekarza pokładam w jego diagnozach zaufanie, boć to przecież on ma doświadczenie. Zapominam jednak czasem o marginesie błędu, który każdemu może się zdarzyć. Będę wraz z wolontariuszami wozić Chudego codziennie na zastrzyki z antybiotyku. Zakupiłam również szampon na grzyba, w którym to jego swędzące ciałko będzie kąpane raz na tydzień. Rokowania są bardzo dobre. Chudy jest w dobrej kondycji, ma apetyt i doskonałe nastawienie. ( to nic, ze nie chciał wejść do gabinetu) Leczenie potrwa czas jakiś i zdrowego całkowicie malucha wydamy do adopcji ku uciesze nowego właściciela :)

Dobre wieści

   Nie chciałam wcześniej pisać aby nie zapeszyć. Byliśmy na rozmowie z burmistrzem Robertem Krupowiczem. Po raz pierwszy nie byłam sama. Poszli za mną wszyscy wolontariusze, którym na to pozwalał rozkład zajęć.A jak nie pozawalał to się zwolnili ( zwłaszcza nasza młodzież ) Przy stole w gabinecie zabrakło krzeseł. Nie było nas aż tak strasznie wielu ale to był sygnał, ze już nie jestem osamotniona w swoich wysiłkach. Rozmowa okazała się  niezwykle konkretną być.
  Otrzymaliśmy obietnicę, ze jeszcze w tym roku zostaną zbudowane kojce :) w ilości sztuk 10. Przytulisko zmienia swoje oblicze na bardziej przyjazne psiakom. My ze swej strony dokładamy dach z blachy falistej. zasadniczo będziemy poszukiwać sponsora, który to zechce sfinansować zakup blachy a my ze swojej strony dajemy wykonawstwo. Chcemy też usunąć betonowy fundament, który będzie się znajdował w pierwszym kojcu, który do niczego nie służy a tylko przeszkadza. Burmistrz poparł naszą chęć rozwijania współpracy z TOZ Goleniów. Odniosłam ( mam nadzieję, że nie mylne) wrażenie, zaczęliśmy byś wreszcie poważnie traktowani w negocjacjach.Mamy wiele do zaoferowania a owoce naszej pracy są widoczne :)

Nasze Koło rusza

     Pewne rzeczy dzieją się po raz pierwszy. Ruszamy z naszym Kołem TOZ Goleniów dość poważnie. Jutro zostaniemy wpisani do spisu organizacji pozarządowych, które to działają na terenie naszej Gminy. Mam nadzieję, że nasze współuczestnictwo w strukturach przysporzy wszystkim korzyści a przede wszystkim zwierzętom. W poprzedni czwartek jako kolo po raz pierwszy przejęliśmy pod prawną opieka psa. To był oczywiście Zimek. Jego właściciel podpisał dokument zrzeczenia się psiaka. Dzięki temu dokumentowi mogliśmy przejąć zwierzę i zapewnić mu lepszą przyszłość. Nie można było pozwolić aby Zimek miał spędzić w warunkach przytuliskowych najbliższe kilka miesięcy i to w dodatku bez szansy na oddanie go do innego domu.
     Bardzo poważnie podchodzę do tego co się dzieje u nas, nie chcę zwieść tych wszystkich którzy nam zaufali i zapewne jeszcze zaufają. Przed naszym kołem ogromne zadania ale tez perspektywy na przyszłość.

czwartek, 13 października 2011

Tak naprawdę Murzyn

     W dniu dzisiejszym przejęliśmy pod swoją opieką Zimka. Jego właściciel podpisał dokument zrzeczenia. Na moje pytania dlaczego pozostawił psa na cztery dni odpowiedział, ze żona mu zachorowała i jak troskliwy mąż nie chciał jej zostawić. Wiem, że pies został w domu przywiązany do pieca a jego miski stały na tyle daleko, że sięgnąć do nich nie mógł. Zimek nie miał aktualnego szczepienia przeciw wściekliźnie . Ostatnio był szczepiony w 2009 roku.Pies jest poważnie zaniedbany, śmierdzi niemiłosiernie i biega po nim stado pcheł. Jutro Magda przewiezie go do siedziby TOZ skąd zostanie odebrany przez wolontariuszkę Paulinę vel Marudę, u której będzie oczekiwał na adopcję. Jego szanse na dom w Polsce są niewielkie ze względu na kalectwo. Niewielu ludzi decyduje się wziąć pod opiekę chorego pieska. Maluszek zapewne pojedzie do Niemiec. Im jest wszystko jedno i to nie ze względu na zasobność portfeli tylko na wyższy poziom świadomości. Podatek od Ziomka w Niemczech nie będzie mniejszy tylko dla tego że jest niepełnosprawny.

środa, 12 października 2011

U nas jak zwykle sporo się dzieje

      W poniedziałek do domu tymczasowego Marty ze Szczecina zawiozłam Mambę. Niestety sunia cierpi na lęk separacyjny i musiała zostać przeniesiona. W obecnym domu ma do towarzystwa jeszcze jednego psiaka i mamy nadzieję, że nie będzie jej smutno i nie będzie się czuła samotnie.
      Wczoraj z przytuliska zabrałam Kasetona, który otrzymał paszport ku lepszemu życiu. Pies noc spędził w moim domku, ku niezadowoleniu Luzika. Mam oznaczony cały ogród i część domu. Mój nieoceniony mąż zawiózł dziś Kasetona do Szczecina, po czym pies ruszył w dalszą drogę do Niemiec.
       Prawdopodobnie mamy dom tymczasowy dla Ziomka, niestety musimy poczekać z jego odebraniem z przytuliska. SM wystąpiła do Burmistrza o odebranie psa jego właścicielom. Czekamy na decyzję, oby nastąpiła jak najszybciej. Maluch trzęsie się w budzie jak osika.

poniedziałek, 10 października 2011

Dwa piękne psy czekają na ratunek

  Bruno i Diego z gryfickiego kojca muszą zostać wydane do adopcji aby uniknąć losu psów schroniskowych. To bardzo wrażliwe i kochane psiaki. Doskonale nadają się na psy stróżujące. Nie są problematyczne i kłopotliwe.
Bruno



Diego


Bella

     Bella musi zmienić miejsce zamieszkania. Poszukujemy dla niej domu w którym choć jedna osoba nie pracuje. Mile widziany ogród. Sunia cierpi na lęk separacyjny i nie może pozostawać sama. W domu zachowuje czystość i nie niszczy.








1. IMIĘ: Bella
2. PŁEĆ: suczka
3. RASA: mieszaniec z przewaga owczarka niemieckiego
4. WIELKOŚĆ: średnia- waży 20 kg
5. UMASZCZENIE: czrne - podpalane
6. WIEK: ok 2 lata
7. STAN ZDROWIA: b. dobry
8. KASTRACJA/STERYLIZACJA: tak
9. UPODOBANIA I NAWYKI :
Bella to młoda sunia a jej małe serce jest przepełnione miłością do ludzi i innych zwierząt. Sunia została znaleziona przy jednej z dróg jak biegała za samochodami. Widocznie została wyrzucona jak niepotrzebna rzecz. Trafiła do przytuliska gdzie dała się poznać jako bardzo miła i skora do nauki psina. Pewnego dnia los się do niej uśmiechnął i znaleźliśmy dla Belli dom tymczasowy. Sunia również została poddana zabiegowi sterylizacji. Bella w domu zachowuje się nienagannie jednak musi to być dom gdzie przynajmniej jedna z osób nie pracuje. Suczka za względu na przejścia jakie maiły miejsce w jej życiu cierpi na lęk separacyjny. Na spacerach juz świetnie się zachowuje, nie ciągnie smyczy. Zachwyca ją wszystko, rzeźba w parku, ptaki i ludzie. Jest ciekawa wszystkiego i bardzo pragnie się uczyć. Uwielbia byś głaskana i przytulana. Z radością oddaje pieszczoty W domu nie niszczy i nie brudzi. Bella to piesek o zdecydowanym charakterze dlatego poszukujemy dla niej doświadczonego właściciela. Bella przebywa pod Berlinem, dowóz do domu docelowego nie sprawi problemu.
 Kontakt :
mkowarska@hotmail.com, yabadu.gold@vp.pl