razem ze swoimi dziećmi Joszką i Aną trafiła już czas jakiś do mnie :) Dzieciaki się rozeszły , ona została. Nie umiem jej zrobić ładnych zdjęć. To tego typu psina, którą trzeba zobaczyć i poznać. Cza swakacji nie sprzyja adopcjom , czekamy więc na telefony !!!
INTERWENCJE
- akcje charytatywne (27)
- edukacja (11)
- interwencje (11)
- pogaduszki (235)
- w nowym domu (114)
- wolontariat (60)
niedziela, 3 sierpnia 2014
Lary
młody, przeuroczy, dynamiczny samczyk czeka na dom w Przytulu. Czeka i nudzi się bardzo. Lubi towarzystwo człowieka, zabawki wszelkiej maści, wielce się raduje na widok ludzi. Smutno mu tam.
Wacik
Maluszek podjęty w Danowie ( modny kurort dla porzuconych psów ): Kuleje na przednią łapkę. Więść głosi, ze został wyrzucony z samochodu. Piechu miły, przyjazny dzieciom i ludkom starszym , za to nie zawsze przyjazny pieskom.
Dajmon
Moc cierpienia i ogromna siła przetrwania. Piesio tytan. Chłopak ma połamane obie prawe łapki i chodzi na lewych od czasu do czasu podpierając się którąś z chorych . Podjęty w Miękowie. Czy ktoś go zna?
Asia
Trafiła do Przytula z dujkami pełnymi mleka. Gdzie jej dzieci ? Tego nie wiemy ): Czy jest czyjaś, czy uciekła, czy została wygnana ? Jest przestraszona i zdezorientowana. Charakter ma cudny.
Elmo - powrot
Od 2012 roku jego opiekunka kilkukrotnie podejmowała nieudane próby porzucenia tego fantastycznego psa. Los sprawił, że na dniach otrzymała nakaz eksmisji. Elmo zaniedbany ale w dobrej kondycji trafił do Przytula. Wraz z Marzenką uczyniłyśmy z niego księcia Przytula :) Szukamy domu dla przystojniaka !!!
Punto w nowym domu
Był u nas czas jakiś i gościł w domu tymczasowym Marzeny pies idealny. Jak piszę, ze był idealny to znaczy, ze robił wszystko to czego się od niego oczekiwało nie robił tego czego sobie nie życzono:) Pojechał ten " cudak" do Danii , do cudownej dziewczyny , która już przesłała dal nas zdjęcia z podziękowaniami za tak cudownego psa !!!
..................
Cały czas borykam się z wyrzutami sumienie, że zaniedbuje to miejsca. Nie lubię wymówek ale zwyczajnie brak mi czasu na dokonywanie wpisów. Miejsce to powołałam do życia gdyż nie miałam wówczas innych możliwości opowiedzenia światu o borykaniu się ze zwierzęcą rzeczywistością w moim mieście. Byłam sama plus dwie młode, cudowne dziewczyny. Obecnie mamy na miejscu świetnie działający wolontariat wraz z całymi rodzinami. Organizacja, którą powołałam do życia wraz z dziesiątką ludzi dwa lata temu urosła w siłę i nadal rośnie. Pojawił się Facebook i nasza strona. Tam jestem administratorem wraz z Michaliną. Mam jeszcze wiele do powiedzenia ale czasu mi brakuje i zwyczajnie chęci aby pisać o tym co się dzieje. Łatwiej jest mi napisać , krótkie wiadomości niż rozpisywać się szczegółowo o tym co się dzieje. Po za tym skończyły się już komentarze na blogowych postach. Wygląda na to, ze czytelnicy również przenieśli się do innego wymiaru:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)