INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

czwartek, 29 września 2011

Suczki po zabiegach

   W dniu wczorajszym obie nasze sunie Bella i Lenka przeszły pomyślnie zabieg sterylizacji. Dodatkowo Belli usunięto niewielką zmianą sutka, co uchroni ją  w przyszłości przed kłopotami zdrowotnymi. Zresztą zabieg sterylizacji ogólnie chroni przed  nowotworem narządów rodnych, przydatków i sutków. A przede wszystkim chroni przed narodzinami na razie niepotrzebnych nam szczeniąt. opróżnijmy schroniska w tym kraju a później pozwólmy sobie na szczenięta.
  Bella oczekuje u Marty na adopcję, która to nastąpi w sobotę, Lenka pojechała na płatny tymczas do Szczecina. w jej wypadku nie mieliśmy innego wyjścia. Po zabiegu nie mogła wrócić do budy.

Jest beagle do wzięcia

       Właśnie otrzymałam telefon, że pewien mężczyzna z powodu wyprowadzki musi oddać swojego przyjaciela. Pan pragnie dla swojego psa jak najlepiej i prosi o dobry dom. Samczyk ma rok i jest prawdziwym beaglem. Zdjęcia dopiero jutro. Mamy niewiele czasu. telefon do właściciela 510 164 980 .

wtorek, 27 września 2011

Jest głosem tych, które nie mówią

 Zapraszam na forum Dogomanii do tematu Ściana psiego płaczu - Białogard - reaktywacja- poczytajcie

dot: kontroli schroniska w Białogardzie.
WIW. OCH.912.21.2011
Szanowny Panie Doktorze,
Absolutnie nie rozwiał Pan moich wątpliwości związanych z wpisaniem schroniska w Białogardzie do Rejestru PLW ani z kontynuacją działalności Inspektoratu TOZ – Animals w tym względzie.
 Tłumaczenie braków zgodności z
ROZPORZĄDZENIEM MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI z dnia 23 czerwca 2004 r. w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt działalnością „w dobrej wierze” jest nadużyciem, sprzecznym z prawem.
Czy kolejne kontrole , w ciągu 6 lat nie mogły skorygować tej działalności „w dobrej wierze”?
W ciągu tych sześciu lat Inspektorat TOZ – Animals wielokrotnie stawał do przetargu, jako jedyny oferent. Do schroniska w Białogardzie zwożone są psy z całej Polski .
Każda specyfikacja przetargowa zawiera zapis, że schronisko spełnia wymagania zawarte w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie szczegółowych wymagań wet. dla prowadzenia schronisk.
Schronisko w Białogardzie nigdy nie spełniało tych norm ani nadal nie spełnia.
Na wyjaśnienie tych wątpliwości czeka również fundacja holenderska ,która finansowała budowę schroniska. Właśnie od nich posiadam dokładną dokumentacją fotograficzną z tego okresu.
Odnoście Pańskich wyjaśnień:
ad.1 W zgłoszeniu powinna być podana lokalizacja obiektów budowlanych w których ma być prowadzona działalność nadzorowana. Jakie obiekty budowlane zostały zgłoszone? Od kiedy kojce mogą być schroniskiem?
ad.2/Daty pism wskazują ,że problem wadliwej kanalizacji znany jest IW od 2009. Nasuwa się natychmiast pytanie : ile kolejnych lat zabierze IW jego rozwiązanie?
ad.3/ O tym ,że warunkiem mojego uczestnictwa w kontroli schroniska jest zakaz robienia zdjęć i milczący w niej udział, dowiedziałam się dopiero na miejscu. Brak takiej zgody jednoznacznie wykluczyłby mnie z kontroli schroniska ,czego chciałam uniknąć i do tej pory nie dostałam zdjęć z kontroli.
ad.4/Kolejne kontrole odkrywały inną działalność TOZ Animals ale nie zajęły się brakiem dokumentacji. „W dobrej wierze” , przez 6 lat nie było żadnych dokumentów więc jak schronisko funkcjonowało i jak było kontrolowane?. Ile psów rozpłynęło się w niebycie można sprawdzić porównując dokumentację z poszczególnych gmin , oddających psy do Białogardu. Brak materiału dowodowego nie jest równoznaczny z brakiem przestępstwa. Tym bardziej należało to sprawdzić, zawiadamiając właściwe organy o możliwości popełnienia przestępstwa.
Ad.5/ Według instrukcji GŁÓWNEGO LEKARZA WETERYNARII NR
GIWz.420/AW-32/11 z 20.05.2011 ,paragraf 3.6/ 5a.b.c. powinny być procedury karmienia .
Również według tej instrukcji 3.2/ 4/4 w wypadku dorosłych, zdrowych psów dopuszcza się ich utrzymywanie w boksach z budami.
Paragraf 3.3/ 2 mówi jednak o właściwej impregnacji drewna.
Czy instrukcja GŁÓWNEGO LEKARZA WETERYNARII OBOWIĄZUJE tylko schronisko w Szczecinku a schronisko w Białogardzie może działać „w dobrej wierze”, zapewniając wątpliwe schronienie bezdomnym psom nie tylko z gminy Białogard ale ok. 50 gmin z całej Polski.
Według
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI z dnia 23 czerwca 2004 r.
w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt
§ 5. W schronisku zapewnia się wybiegi dla zwierząt pozwalające na realizację zachowań właściwych dla przebywających na nich gatunków zwierząt.

ad.5/ Jednak art. 13 Rozporządzenia Komisji Europejskiej odsyła do załącznika VI, gdzie jest wyrażnie napisane:
Podmioty ……muszą dopilnować, aby materiał ten został poddany obróbce jednym z wymienionych sposobów:
a. denaturacja roztworem barwnika,
b. sterylizacja poprzez wygotowanie lub poddanie działaniu pary pod ciśnieniem do momentu, aż wszystkie fragmenty materiału są wygotowane w całej objętości lub
c. inny sposób, dopuszczony przez właściwy organ odpowiadający za dany podmiot.
Czyli jaki? Bez obróbki ale z zagrożeniem dla zdrowia zwierząt?
Odsyłam również do przeczytania Rozporządzenia 101069/2009 art.18/1.
Odnoście punktu 14 z mojego pisma:
Według USTAWY O OCHRONIE ZWIERZĄT
Art. 4
Ilekroć w ustawie jest mowa o
2) humanitarnym traktowaniu zwierząt - rozumie się przez to traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę
11) rażącym zaniedbaniu - rozumie się przez to drastyczne odstępstwo od określonych w ustawie norm postępowania ze zwierzęciem, a w szczególności w zakresie utrzymywania zwierzęcia w stanie zagłodzenia, brudu, nie leczonej choroby, w niewłaściwym pomieszczeniu i nadmiernej ciasnocie,
Art. 6
6.2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności
10) utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego niechlujstwa oraz w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji
Jak wyobraża Pan sobie leczenie psów chorych na świerzbowca w kojcu zimą. W grudniu 2010 były zabierane ze schroniska łyse psy w stanie agonalnym. 15.12.2010 lek.wet.Krzysztof Pigla zrezygnował z opieki nad psami w schronisku. W styczniu poinformowałam o tym lek.wet. Piotra Szykownego, jak również o narastającym problemie z chorymi psami. Ponownie interweniowałam w marcu. Bez rezultatu.
Cyt:
„Inspektor WIW w trakcie kontroli stwierdził fakt , iż w boksach było zbyt mało legowisk-bud w stosunku do ilości przebywających tam psów”.
 Gdzie mają być nowe budy wstawione, biorąc pod uwagę, że nie ma na nie miejsca a na wywózkę do Białogardu czekają kolejne psy z kolejnych gmin. W tym następne psy z Wrześni, o wygranym przetargu na zabranie 100 psów informowałam PIW w Białogardzie jeszcze w kwietniu.
Minął termin 19.09.na usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości, czy zostało to sprawdzone, czy nadal wszystko działa w dobrej wierze?
Dziękuję za zaufanie i przesłanie mi imiennego wykazu osób adoptujących psy ze schroniska w Białogardzie. Mimo wszystko nasuwa mi się pytanie ,czy „w dobrej wierze” nie została naruszona USTAWA O OCHRONIE DANYCH OSOBOWYCH ?
Jestem gotowa sprawdzić adopcję psów , tam gdzie jest podany dokładny adres. Jednak aby to zrobić, potrzebne jest mi imienne upoważnienie do przeprowadzenia takich czynności.
Szanowny Panie Doktorze,
Brałam czynny udział w pracach nad koncepcją budowy schroniska dla zwierząt w Szczecinku. Nadzorowałam budowę schroniska pod kątem zgodności z przepisami weterynaryjnymi a teraz nim kieruję. Doskonale znam obowiązujące przepisy. Zawsze wydawało mi się, może naiwnie, że prawo jest po to, aby je przestrzegać. A na straży tego prawa stoją urzędnicy państwowi. Bezdomne psy się nie poskarżą, będą się zagryzać, zdychać z chłodu i chorób w milczeniu. Inspekcja Weterynaryjna jest odpowiedzialna za dobrostan tych zwierząt. W całej Polsce zamykane są schroniska, mała nowelizacja Ustawy o Ochronie Zwierząt czeka na podpis Prezydenta RP.
Nie dotyczy to Białogardu?
Z poważaniem
Maria Danuta Kadela
Do wiadomości:
GIW Warszawa
Paweł Suski- poseł
 Dziękuje Pani Danusi w imieniu wszystkich zwierzaków, które kiedykolwiek musiały przejść przez bramę tego schroniska.

Nowy jamnior - Chudy

  chudy został podjęty na stacji paliw Orlen w Kliniskach. To tradycyjne miejsce porzucania psów. Choć może nie został porzucony tylko grzybiarzowi zwiał. Przesympatyczny, młody psiak w typie jamnika ( jest trochę wyższy) Ktoś kto go adoptuje szczęście miał będzie wielkie :)



Niedługo Międzynarodowy Dzień Zwierząt

      To wielkie święto dla wszystkich, którym los psów, kotów, ptaków i wszelkiego stworzenia obojętny nie jest. Cieszymy się w ten dzień, że w niebie mamy swojego patrona, który dba o interesy naszych podopiecznych. Wszystkie zwierzęta trafiają do nieba. Nie ma psiego, kociego czy króliczego czyśćca, nie ma zwierzęcego piekła. To pewne i dla mnie nie podlega dyskusji. Jeśli niebo istnieje, jeśli istnieje.......
Tu na Ziemi bywa różnie sami widzicie.
     Bóg natrudził się stwarzając zwierzęta, rośliny i wszystko co nas otacza. człowieka stworzył w jeden dzień - bo to twór prymitywny i mało skomplikowany. Bóg dał w posiadanie człowiekowi Ziemię nie po to aby mu służyła ( jak twierdzą jedni) lecz dał mu ją aby jak dobry gospodarz dbał o nią i troszczył się o wszystko co na niej rośnie, chodzi i lata po niebie, które ja spowija.
Zaproponowaliśmy w ten dzień siedmiu szkołom z terenu naszego miasta zorganizowania kawiarenki i zebrania pieniędzy dla naszych podopiecznych. Rodzice upieką ciasta, dzieciaki je sprzedadzą a zebrane pieniądze trafią na nasze subkonto. Zebrane fundusze pragniemy przeznaczyć na sterylizację suk, które będziemy wydawać do adopcji. Naszym marzeniem jest przyjęcie na stałe takiej polityki. Wierzymy, że sterylizacja to najpewniejszy sposób zapobiegania bezdomności zwierząt. Powinna być powszechnie stosowana przez kilka kolejnych lat. Powinno się opustoszyć schroniska i wszystkie przytuliska, prywatne hoteliki, w których setki tysięcy psów i kotów czekają na domy, na miłość, na nadzieję.
     4 października będziemy wspominać wszystkie psy i kociaki, które udało się nam uratować, te, które odnalazły swoich właścicieli i te które odeszły do schroniska i za Tęczowy Most. Nie porzucamy nadziei na to, że los zwierząt w Polsce ulegnie znacznej poprawie. wiara w to dodaje nam sil do pracy :)

Creamy

  ten oto uroczy i strasznie futrzasty psiak zasiedlił jedną z bud w Miękowie ( wracamy do poprawnej nazwy miejscowości, w której znajduje się przytulisko) Psa podjęto na drodze Różyca - Lubczyna 22 września. Piesek bardzo wylęknione ale cudowny. Na pewno w czwartek trafia do domu tymczasowego Mart ( zamieni się z Tadziem)




Rozchodzą się nasze zwierzaki

   W czwartek Tadzio jedzie do Niemiec jest tam ktoś kto wypatrzył tego staruszka na blogu  i zapragnął go ratować. Tadzio dochodzi do siebie ( w zasadzie już doszedł) w domu Marty w Szczecinie. Chłopak dwa dni przespał i otrzymał ksywę Śpiący królewicz. Przebudzenie nastąpiło na dzień trzeci. Staruszek jest pełen sił i chęci do życia
   Szczęście uśmiechnęło się do Belli, która wraz z Lenką w środę przejdą zabieg sterylizacji. Bella jedzie w sobotę do domu pod Berlinem do Magdy. Do takiego prawdziwego domu. Dzięki Marcie z Kojca gryfickiego poznaliśmy wspaniałych ludzi, którzy pomagać i pomagać nam chcą a my za pomoc dziękujemy!!!!!!
 Nasza kochana Bosa sunia z kartonu znalazła ciepłą przystań w swoim dotychczasowym domu tymczasowym   . Marta i Adaś nie chcę się z nią rozstawać. Otrzymali psa idealnego :)
    Lena w środę po zabiegu jedzie na tymczas na osiedle Słoneczne a później w świat do domu docelowego.
 Nasz najmłodszy szczeniak Ringo wczoraj poznał wspaniałą rodzinę, która bardzo go pokochała. Dzisiaj kolejna wizyta zapoznawcza a jutro podpisanie umowy a może już dzisiaj - zobaczymy :)
Suczka właścicielska Sonia również wyjeżdża do Niemiec - w poniedziałek.
 takie oto szczęście się dzieje kiedy ludkowie z sercami w miejscu odpowiednim zbiorą się razem i wieści w świt wysyłają :)

Nowa oferta Remiego








Imię: Remi
Płeć: samiec
Rasa: mieszaniec
Wielkość: średni
Umaszczenie: rude z białymi akcentami
Wiek: prawie dwa lata
Stan Zdrowia: bardzo dobry
Kastracja / Sterylizacja: nie
Upodobania i nawyki: Remi jest już pod naszą opieką czas jakiś i nie możemy zrozumieć dlaczego nikt nit pokochał tak pięknego i mądrego psa. Fakt, że ma dynamiczny charakter nie umniejsza jego uroku. To pies pełen pozytywnej energii, potrzebujący sporej dawki ruchu i zabawy. Remi nie lubi się nudzić, to pracowity i chętny do nauki pies. jego ogon jest w ciągłym ruchu a oczy z uwagą są wpatrzone w człowieka. Psiak kocha ludzi i świat cały. Już dawno nauczył się chodzić na smyczy i załatwiać po za domem. Potrafi też pozostać sam w mieszkaniu na kilka godzin. Remi z utęsknieniem czeka na stabilny i kochający dom, na odpowiedzialnego i konsekwentnego właściciela, który odpowiednio ukierunkuje jego dynamiczny charakter.
Miejsce pobytu: dom tymczasowy
Oferta TOZ
Kontakt:  Agnieszka 792 576 954, Basia 784 470 632

piątek, 23 września 2011

Tadzio w DT

  W dniu wczorajszym wypełniłyśmy dwie misje. Na reszcie spłynęło potwierdzenie, że staruszek Tadeusz otrzyma dom w Niemczech. W dniu wczorajszym lekko obolały i poturbowany Tadzio ( w środę ugryzł go w łopatkę Carlos) wylądował na stole operacyjnym, gdzie pozbawiono go klejnotów, dwóch starych zębów i kamienia na pozostałych. Jeszcze niewybudzonego ułożyłyśmy na ręcznikach wyścielających plastikową skrzyneczkę, wsadziłyśmy do bagażnika i ruszyłyśmy na Szczecin. Na podłodze tylnego siedzenia ułożył się Wedel,  w bagażniku śpiący Tadzio z przodu dwie szalone kobiety, wierzące wt , że to co robią ma głęboki sens :)
 Gdy tylko oddałyśmy Wedla, już bardziej przytomny Tadzio wylądował na tylnym siedzeniu. Pojechałyśmy do siedziby TOZ gdzie przyszła Marta ( u niej był Fliper, Piorun i  Baki) Niestety Tadeusz nie mógł jeszcze chodzić, więc odwiozłyśmy ich pod dom gdzie psiak dojdzie do siebie po zabiegu. W przyszłym tygodniu transport ale tym razem ku dobrzej przyszłości :) Marta ściskam Cię mocno za pomoc :)

Wedel uratowany

     Dzięki łańcuchowi dobrych zdarzeń, dzięki iskierce jaka wznieciła Marta swoim lisem o pożegnaniu psów z przytuliska, dzięki zaangażowaniu Marty z gryfickiego Kojca w ratowanie naszych zwierząt, nasz były podopieczny Wedel - straceniec- w dniu wczorajszym odzyskał wolność. To co się wydarzyło jest dowodem na to, że nadziei nie należy tracić NIGDY.
     Po transporcie otrzymałam od Marty z Gryfyna wiadomość aby wstrzymać transport bo jest ktoś zainteresowany ofertą Wedla. Odpowiedziałam, że jest za późno, że pojechał..... Trudno się mówi . Całego świata nie zbawimy. Wróciłam do domu i przeczytałam wiadomość od naszej Marty. Wszyscy wolontariusze ją dostali i ryczeliśmy czytając te słowa przepełnione bólem, każdy w zaciszu swojego mieszkania.  Zadzwoniłam do Marty z Kojca aby wysłała zdjęcia Wedla, powiedziałam też, że jeśli ludzie zechcą go adoptować to pojedziemy po niego do Białogardu. Wieczorem spłynęła wiadomość, że Wedel zrobił ogromne wrażenie i, że może przyjeżdżać. radości nie było końca. W środę popędziłam do UM gdzie otrzymaliśmy pismo upoważniające Magdę do odbioru psa. Wszyscy trzymali kciuki aby wytrzymał do czwartku , bo na ten dzień wyznaczono misję :)
   We trzy Magda, Ola i ja wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy.  W schronisku na dziewczyny czekały dokumenty ( wcześniej uprzedzono Pana H. ,że przyjedzie ktoś po Wedla). Psiak czekał w osobnym pomieszczeniu, słychać było jak piszczy. Wszystkie formalności załatwiono. Gdy Magda otworzyła bagażnik Wedel bez zastanowienia wskoczył. Dla niego jednak było przygotowane miejsce na tylnym siedzeniu. Wszyscy zajęliśmy miejsca w samochodzie. Kierunek Szczecin. Wedel był tak zmęczony, że całą drogę przespał grzecznie. Zmiana jego zachowania nas zszokowała. Co musiał przeżyć i jak przykrym doznaniem był dwudniowy pobyt w schronisku- nigdy się nie dowiemy.
    Dojechałyśmy na miejsce . Ulica Reja w Szczecine, w oknie uśmiechnięta twarz mężczyzny, na klatce dwóch chłopców pochylających się nad psiakiem i słowa zachwytu - jaki on piękny. Wchodzimy do domu - tam cała rodzina babcia,syn, wnuk, prawnuki i żona wnuka. Wedel rozbiegany ale bardzo grzeczny. Łzy w naszych oczach. Starsza Pani niedawno straciła ukochaną sunię. Przyjechała z Lubeki, gdzie mieszka od lat aby znaleźć dla siebie nowego przyjaciela. Gdy Wedel stanął na środku kuchni kobieta uklękła przed nim , pochyliła głowę i przytuliła do siebie pysk psa. Z oczu kobiety płynęły łzy szczęścia. Padły słowa, których nie zapomnę nigdy- Nareszcie znów będę miała kogo kochać. Wedel opędzlował michę z jedzonkiem, usiłował oznaczyć miejsce ( Magda go odwiodła od tego niecnego czynu). Chłopcy chwycili za smycz i polecieli wyprowadzić Wedelka w celach poznawczych i fizjologicznych . Po raz kolejny poznałam cudownych, dobrych, kochanych ludzi. Czuć było tam atmosferę miłości do siebie na wzajem i do zwierząt. Chłopcy niezwykle dobrze wychowani, otwarci na ludzi i świat a przy tym zero przepychu, opływania w dobra doczesne. Prostota i szczerość.
   Pożegnałyśmy cudowną rodzinę. Oczywiście otrzymałyśmy zaproszenie do Lubeki. mam nadzieję, że uda się nam odwiedzić Wedla jeśli czas pozwoli :)
  Dziękuję za pomoc w ratowaniu psa :
    Marcie naszej wspaniałej dziewczynie, która znalazła w sobie siłę i napisała do nas co czuje a słowa te poruszyły lawinę zdarzeń, 
 Marcie z gryfickiego Kojca, która od dłuższego już czasu angażuje się ( bardziej niż niejeden mieszkaniec naszego miasta)w ratowanie naszych podopiecznych,
Panu Mirkowi ze Straży Miejskiej,
Magdzie, która natychmiast zgodziła się pojechać swoim autem,bez zmrużenia oka pozwolila dysponować swoim czasem,
Oli, mojej najlepszej sąsiadce i towarzyszce psich spacerów, na których poruszane są tematy wielkiej wagi :) a która to brała czynny udział w misji ratowania psiego życia !
 Wszystkim naszym wolontariuszom, którzy trzymali kciuki za powodzenie akcji.
 Bez Was niewiele mogę zrobić .

Właściciel się odnalazł

     W zeszłym tygodniu odnalazł się nam właściciel Droopiego - basseta przytulaka i śliniaka :) Nie za bardzo to odpowiedzialny Pan. To nie pierwszy raz kiedy to psiak ( naprawdę  nazywa się Winston ) dał nogę . On po prostu jest wędrownikiem, znanym w okolicy. Każdy z sąsiadów zawsze odwoził Winstona do domu , tym razem znalazł go dobry lecz w temacie niezorientowany człek i tak hrabia trafił do przytuliska pod Goleniowem. Teraz już nie ma możliwości aby właściciela nie odnaleźć bo psinka ma mikroprocesor .

Puder ma nowy dom

    W środę jeszcze przed naszym spacerem do przytuliska przyjechał po swego nowego czworonożnego przyjaciela Dobry Pan. Zabrał psa do  samochodu i zawiózł go do  Domu. Tam Puder otrzymał piękny kojec, własne miski, budę i miłość dwójki wspaniałych ludzi. Dla pozostałych psów przy budzie Pudra czekały trzy worki karmy. Takie historie lubimy najbardziej. To jak połączenie rodziny po długim rozstaniu. To spełnienie naszych nadziei na to, ze znajdą się ludzie, którzy zechcą pokochać nasze znajdy. Całej rodzinie, życzymy szczęścia w dalszym, wspólnym pożyciu :) DZIĘKUJEMY !!!!!!!!!!
 Właśnie dostałam zdjęcia z włości gdzie króluje Puder



 Panie Adamie wielki szacunek za poważne podejście do adopcji, za odpowiedzialność i konsekwencję. Zacznie jeść proszę się nie martwić :)

środa, 21 września 2011

Transport- kolejnay smutny dzień

  W dni wczorajszym miał miejsce kolejny transport. Niestety z powodu innych zobowiązań nie mogłam w tym uczestniczyć. Zastąpiła mnie Marta. Dla niej to pierwsze tego rodzaju przeżycie ( które do przyjemnych nie należy) Cały dzień w plecy, łzy i rozpacz z powodu pożegnania. Oto co w przypływie żalu i rozpaczy napisała. Jak że trafne to spostrzeżenia są....

"Psy już pojechały..

Pozostały po nich tylko puste budy i brudne miski..

Wedel jako pierwszy wszedł do klatki śmierci, tuż za nim Cypis i Shrek.

Każdy w oddzielnej, małej, śmierdzącej klatce..

Shrek był dziś dzielny i nadzwyczaj spokojny, nie protestował  wchodząc do klatki.

Cypis zaczepiony na smycz cieszył się bo myślał, że idzie na spacer....

Wedel był bardzo przestraszony, nie wiedział co się dzieje.

W ich oczach widziałam strach, ale także błaganie o wydostanie ich z klatek.

Psy od razu zaczęły sikać pod siebie ( w klatkach). Przy mnie zrobiły to kilkanaście razy każdy z osobna.

Nigdy nie zapomnę tego widoku, tych błagalnych oczu  wpatrzonych we mnie. Tylko we mnie, bo nikt z Panów Bezdomnych (mimo, że tylu ich tam było) nie powiedział do nich nawet słowa na pożegnanie, nawet nie pogłaskał a przecież oni mieli ich na co dzień, codziennie widzieli, karmili... Nikt nie wykazał najmniejszego zainteresowania tym, że Shrek, Cypis i Wedel odchodzą.
 Te psy powinny być przecież bardziej związane z tymi Panami a nie z nami, a jednak nie. To my byłyśmy dla nich rodziną. To tylko my się o nich martwiliśmy. To na nasz widok się cieszyły i skakały. To naszego przyjazdu nie mogły się doczekać. A dlaczego? Bo czuły, że zależy nam na nich, że chcemy im pomóc..

Jednak im pomóc nie mogłyśmy..

Pewnie nigdy nie zapomnę mojego pierwszego wywozu psów do Białogardu..

Słuch o nich teraz zaginie, jednak w naszych myślach ONE zawsze pozostaną.

Dlatego wspominajmy ich miło,tego naszego chuligana Cypisa ciągnącego na smyczy z ochrypłym gardłem, tego energicznego Shreka ciągle skaczącego na łańcuchu i tego małego, rudawego Wedla, który straszył tymi swoimi bialutkimi zębami..

Mam nadzieję że Shrek, Cypis i Wedel mimo tego wszystkiego co czeka ich w Białogardzie poradzą sobie.

Ja półki co nie mogę dojść do siebie po tym co dziś zobaczyłam. I nie pogodzę się z tym, że jeśli nic się nie zmieni taki los czeka Tadzia, Carlosa, Bellę i innych psów w Białuniu oraz wszystkich

innych, którzy tam trafią.."
Marta

wtorek, 20 września 2011

Trudny dzień

  W dniu dzisiejszy trójka naszych podopiecznych z przytuliska wyjedzie do schroniska w Bialogardzie. W grupie nieszczęśników znaleźli się - Shrek, Wedel i Cypis. Wszyscy mają niewielkie szanse na adopcje, dwaj z nich przebywają u nas już bardzo długo. Serce się ściska z bólu ale nie możemy nic na to poradzić.
   Cały czas czekamy na wieści z Niemiec co do potwierdzenia adopcji Tadzia i Zenia( ten drugi zamieszkuje kojec w Szczecinie). W środę nowy dom otrzyma Puder, Lenka ma szansę na dom tymczasowy aż pod Warszawą.
   Adopcje zwierzaków nadal nie spełniają naszych oczekiwań. Z jednej strony myślimy, że ludzie rozsądnie podchodzą do sprawy objęcia w posiadanie futrzaka, z drugiej zaś pragniemy zapewnić dobre domy wszystkim stworzeniom. Myśli nasze w dniu dzisiejszym płyną do Białogardu , do miejsca zsyłki setek psów. większość z nich nigdy stamtąd nie wyjdzie ):

czwartek, 15 września 2011

Apel o tymczas dla Tadzia

  Tadzio to stareńki psiak z kamieniem na zębiskach i jednym niewidzącym okiem. Może nikomu się nie podobać ale wierzymy, że jest na świecie jego druga ludzka połówka, która ofiaruje mu miłość i opiekę do końca jego życia. Jego dotychczasowy właściciel zmarł we własnym domu. Był tak samotny jak teraz Tadzio. Nie miał rodziny, odszedł w zaciszu swojego mieszkania pozostawiając swego przyjaciela. Jeśli Ten przeuroczy psiak trafi do schroniska na pewno straci tam życie w przeciągu kilku tygodni a jego dni naznaczy cierpienie. Malutki niewidomy i stary stanie się ofiarą większych i silniejszych od siebie. Nie wiemy na ile starczy mu sił aby walczyć o przeżycie.
    Otrzymaliśmy informację, że w przeciągu dwóch do czterech tygodni Tadziu będzie mógł wyjechać do Niemiec. Mamy mu zapewnić zabieg kastracji i skaning zębów. Po tych zabiegach psiak nie może trafić na łańcuch. Pilnie potrzebujemy domu tymczasowego aby móc go przygotować do wyjazdu. Tadzio to spokojny psik, który nie przysporzy zbyt wielu kłopotów. Zapewniamy legowisko, miski, karmę i opiekę weterynaryjną.

środa, 14 września 2011

18 września kolejna edycja akcji " Zerwijmy Łańcuchy"

   " Przywiąż psa do siebie a nie do budy" pod tym hasłem wystartuje kolejna edycja akcji organizowanej przez miesięcznik " Mój Pies". Po co przywiązuje się u nas psy do bud. W większości po to aby pilnowały obejścia. Zadziwiające jak ludziom taka namiastka może dać poczucie bezpieczeństwa. Jak pies uwiązany do budy na łańcuchu, który potrafi mieć 1,5 metra długości może czegokolwiek upilnować. Trzymanie psa na łańcuchu to taka nasza polska tradycja- powiedział jeden z posłów. Tak , tradycja, której powinniśmy się wstydzić. Jak niewielu ludzi to rozumie można stwierdzić przejechawszy się po naszych wsiach. Jak się czuje pies na łańcuchu. Mogę sobie tylko wyobrazić. Jego świat to w najlepszym wypadku ma 4 metry średnicy. Tu spaceruje,  je i załatwia się. Często jego odchody nie są sprzątane a ziemia przesiąknięta jest zapachem moczu. Postawienie kojca odpowiedniej wielkości i chodzenie z psem na spacer to nie jest wysiłek ponad ludzkie siły. Potrzeba tylko chęci i zrozumienie dla psich potrzeb.  Jak chcesz wiedzieć jak czuje się pies łańcuchowy możesz przyjechać do Szczecina i przykuć się na kilka minut do wystawionej budy. Spróbuj odejść tam gdzie zechcesz, poczuj ciężar.
 Najprawdziwszym i obezwładniającym dla mnie obrazem nieszczęścia psa łańcuchowego był Anorek, szczeniak z przytuliska. Oto obraz naszego humanitarnego podejścia do pokrzywdzonych i chorych zwierząt.



Kolejne znajdy

   W związku z tym, że przybyło nam wolontariuszy - zwłaszcza tych zmotoryzowanych- możliwe stały się częstsze wizyty w przytulisku. Odciąża mnie to bardzo i pozwala szybciej dowiedzieć się czegoś na temat nowo przybyłych psiaków.  I tak  przedstawiamy nowe znajdy
     Ringo, szczeniak podjęty przez SM w Wierzchsławiu. Trafił na tymczas do Asi. Niebawem zostanie zaszczepiony i otrzyma książeczkę zdrowia





   Lenka, młoda suczka rasy Husky . Biegała luzem po Glewicach. Niezwykle przyjazna sunie . Mamy nadzieję, że się po rostu zagubiła.



 Carlos, młody trochę nerwowy psiak w typie owczarka.


 Bella, sunia po szczeniakach. Niezwykle miła i przyjazna. Podjęta w miejscowości Zabród



    Psiaków przybyło w związku z tym pojawiło się widmo transportu. Decyzje o tym, które psy pojadą zostaną podjęte w piątek. Czekamy na cud adopcji.

piątek, 9 września 2011

Pomóżcie psom w Polsce i w Europie

W Parlamencie Europejskim zarejestrowano deklarację 0026/2011 dotyczącą kontroli populacji psów w krajach Unii Europejskiej (jednym z rejestrujących ją europosłów jest Polak - Janusz Wojciechowski). Parlament Europejski wzywa w niej Komisję Europejską do dopilnowania, by kraje członkowskie UE respektowały zasadę traktatu lizbońskiego, według której zwierzęta są istotami zdolnymi do odczuwania. Apeluje też, by wprowadziły u siebie kompleksowe strategie kontroli populacji psów, obejmujące takie środki jak sterylizacja oraz promocja odpowiedzialnego podejścia do posiadania zwierząt. Prosi również Komisję Europejską, by zachęcała kraje członkowskie UE do wprowadzenia obowiązkowego i działającego we wszystkich państwach systemu identyfikacji i rejestracji psów. Chodzi też o to, by zakazać niehumanitarnego wyłapywania i zabijania psów. Pełen tekst dokumentu: http://tinyurl.com/3zh3jye.
Aby Parlament Europejski rozpoczął debatę nad tematami wymienionymi w deklaracji, musi ona zostać podpisana do 6 października przez co najmniej połowę europosłów, czyli przez 369 osób. Dotąd zrobiło to 140 europosłów, w tym 14 z Polski (Adam Bielan, Tadeusz Cymański, Jacek Włosowicz, Janusz Wojciechowski, Jolanta Hibner, Sidonia Jędrzejewska, Filip Kaczmarek, Elżbieta Łukacijewska, Jan Olbrycht, Bogusław Sonik, Róża Thun, Lidia Geringer de Oedenberg, Joanna Senyszyn oraz Janusz Zemle).
Kolejna sesja plenarna Parlamentu Europejskiego w Strasbourgu odbędzie się w dniach 12-15 września (poniedziałek – czwartek) i będzie to kluczowy tydzień dla uzyskania poparcia kolejnych europosłów.
Brakuje jeszcze podpisów 36 przedstawicieli naszego kraju. I tutaj każdy miłośnik zwierząt może pomóc! Jeśli uważacie, że temat kontroli populacji psów w Europie jest ważny i wart tego, by zajął się nim Parlament Europejski, zachęćcie naszych europosłów do podpisania deklaracji. Możecie to zrobić, wysyłając do nich mail (przykładową treść maila podajemy poniżej), faks lub kontaktując się z ich biurami poselskimi.
Szanowna Pani,

Szanowny Panie

Zwracam się do Pani/Pana jako przedstawiciela narodu polskiego w Parlamencie Europejskim, w sprawie deklaracji nr 0026/2011 dotyczącej kontroli populacji psów w krajach Unii Europejskiej. Szacuje się, że w UE żyje ponad 50 mln psów. Problem ich bezdomności jest szczególnie istotny w naszym kraju, ponieważ Polska jest europejską rekordzistką w liczbie i wielkości schronisk dla bezdomnych zwierząt.
Uważa się, że zasady trzymania zwierząt domowych wymagają regulacji prawnych specyficznych dla danego kraju. Jednak w związku z tym, że są one rozmnażane i sprzedawane w całej Unii Europejskiej w ramach działalności komercyjnej, oraz ponieważ w związku z przewożeniem ich do innych krajów istnieje zagrożenie zdrowia zwierząt lub ludzi, Unia Europejska mogłaby wprowadzić odgórne regulacje. Troska o dobrostan zwierząt jako istot czujących jest obowiązkiem UE wynikającym z traktatu lizbońskiego.
Parlament Europejski w deklaracji nr 0026/2011 wzywa kraje członkowskie UE do wprowadzenia działań mających na celu kontrolowanie populacji psów i prosi Komisję Europejską o wprowadzenie obowiązkowego systemu identyfikacji i rejestracji wszystkich czworonogów w Europie. Kontrolowanie populacji psów ma decydujące znaczenie dla uniknięcia rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, z których wiele jest niebezpiecznych dla ludzi. Choroby nie znają granic i deklaracja wzywa do tego, by wszyscy członkowie UE podjęli skoordynowane działania w celu zapobieżenia im.
Dotąd jedynie 140 europosłów podpisało deklarację dotyczącą kontroli populacji psów. Pani/Pana podpis pod nią może wpłynąć na to, czy problemy w niej przedstawione staną się tematem dyskusji w Parlamencie Europejskim. Prosimy o podpisanie deklaracji nr 0026/2011 podczas jednej z dwóch sesji plenarnych Parlamentu Europejskiego we wrześniu (w sekretariacie w sali obrad) lub między sesjami w Parlamencie Europejskim w Brukseli w pokoju PHS 02A030. Z góry bardzo dziękuję za poświęcony tej bardzo istotnej sprawie czas.

Z wyrazami szacunku

Lista europosłów z Polski, którzy nie podpisali pisemnej deklaracji o numerze
0026/2011 dotyczącej kontroli populacji psów w krajach Unii Europejskiej
imię i nazwisko europosła adres e-mail strona www

Ryszard Czarnecki ryszard.czarnecki@europarl.europa.eu www.ryszardczarnecki.pl
Marek Gróbarczyk marekjozef.grobarczyk@europarl.europa.eu www.marekgrobarczyk.pl
Michał Kaminski michaltomasz.kaminski@europarl.europa.eu www.michalkaminski.pl
Pawel Kowal pawelrobert.kowal@europarl.europa.eu www.pawelkowal.pl
Jacek Kurski jacekolgierd.kurski@europarl.europa.eu www.kurski.net
Ryszard Legutko ryszardantoni.legutko@europarl.europa.eu www.rlegutko.pl
Marek Migalski marekhenryk.migalski@europarl.europa.eu www.migalski.eu
Mirosław Piotrowski miroslaw.piotrowski@europarl.europa.eu www.piotrowski.org.pl
Tomasz Poreba tomasz.poreba@europarl.europa.eu www.tomaszporeba.pl
Konrad Szymanski konrad.szymanski@europarl.europa.eu www.konradszymanski.pl
Zbigniew Ziobro zbigniew.ziobro@europarl.europa.eu -
Piotr Borys piotr.borys@europarl.europa.eu www.piotrborys.pl
Jerzy Buzek jerzy.buzek@europarl.europa.eu www.buzek.pl
Andrzej Grzyb andrzej.grzyb@europarl.europa.eu andrzejgrzyb.eu
Małgorzata Handzlik malgorzata.handzlik@europarl.europa.eu www.malgorzatahandzlik.com
Danuta Hübner danutamaria.hubner@europarl.europa.eu danuta-huebner.pl
Danuta Jazłowiecka danuta.jazlowiecka@europarl.europa.eu www.jazlowiecka.pl
Jarosław Kalinowski jarosaw.kalinowski@europarl.europa.eu www.kalinowski.pl
Lena Kolarska-Bobinska lena.kolarska-bobinska@europarl.europa.eu www.lenalubelska.pl
Jan Kozłowski jan.kozlowski@europarl.europa.eu jankozlowski.pl
Krzysztof Lisek bogdan.marcinkiewicz@europarl.europa.eu www.krzysztoflisek.pl
Bogdan Marcinkiewicz bogdan.marcinkiewicz@europarl.europa.eu www.bogdanmarcinkiewicz.pl
Sławomir Nitras slawomir.nitras@europarl.europa.eu www.nitras.pl
Jacek Protasiewicz jacek.protasiewicz@europarl.europa.eu protasiewicz.pl
Jacek Saryusz-Wolski jacek.saryusz-wolski@europarl.europa.eu www.saryusz-wolski.pl
Czesław Siekierski czeslaw.siekierski@europarl.europa.eu www.siekierski.pl
Joanna Skrzydlewska joannakatarzyna.skrzydlewska@europarl.europa.eu www.skrzydlewska.com
Rafał Trzaskowski rafal.trzaskowski@europarl.europa.eu www.trzaskowski.pl
Paweł Zalewski pawel.zalewski@europarl.europa.eu www.pawelzalewski.eu
Artur Zasada artur.zasada@europarl.europa.eu arturzasada.pl
Tadeusz Zwiefka tadeusz.zwiefka@europarl.europa.eu www.tzwiefka.pl
Adam Gierek adam.gierek@europarl.europa.eu www.gierek.com.pl
Boguslaw Liberadzki boguslaw.liberadzki@europarl.europa.eu www.liberadzki.pl
Wojciech Olejniczak wojciech.olejniczak@europarl.europa.eu www.wojciecholejniczak.pl
Marek Siwiec marek.siwiec@europarl.europa.eu www.mareksiwiec.pl

Pomóżmy Zeusowi

      Potrzebne są środki finansowe na leczenie Zeusa jeśli tylko macie jakieś drobne prześlijcie je na konto TOZ oddział Szczecin z dopiskiem Dla Zeusa. Miesięczny koszt leczenia i karmy to prę stówek. Nie zostawiajmy go w potrzebie !!!!!!!
 Zeus okazał sie psem idealnym, dobrze przeszkolonym i niezwykle posłusznym. MA szanse na dom jeednak nie w takim stanie w jakim obecnie się znajduje.

    Rozległe  zmiany na skórze klatki piersiowej oraz brzucha, narośla , otwarte rany…  Jedno rana porastała kolejną a obok tworzyła się kolejna. Takie znaczenia na ciele nie tworzą się w krótkim czasie.
To lata zaniedbań …. ktoś zapomniał o jego istnieniu.Zeusa  kompanem był ból, ale przede wszystkim bezsilność. Nikt z nas nie jest w stanie sobie wyobrazić jak musiała cierpieć jego skóra. Niewyobrażalny świąd codziennie przypominał Zeusowi o tym, że jeszcze żyje. Pewnie niejednokrotnie gdyby miał prawo wyboru żyć w takim stanie kilka kolejnych lat albo zasnąć bez bólu…..  z pewnością wybrałby to drugie.
Na całe szczęście dzisiaj my możemy pomóc Zeusowi, możemy mu wynagrodzić lata, o których z pewnością chciałby zapomnieć. Wyniki pobranych zeskrobin jednoznacznie wskazały na gronkowca oraz paciorkowca najprawdopodobniej na skutek nieprawidłowego żywienia. Przede wszystkim w chwili obecnej musimy zadbać o podniesienie jego odporności.  Uszy Zeusa również pozostawiają wiele do życzenia. Stan zapalny, który do tej pory się w nich utrzymywał wygląda na przewlekły. W związku z tym, iż nikt za młodu nie zadbał o jego stawy dzisiaj odezwały się one ze zdwojoną siłą. Konieczne jest podawanie preparatów, które będą wzmacniały kości. Nikt z nas nie spodziewał się, że tak postawnie wyglądający pies to kłębek chorób.

czwartek, 8 września 2011

W odwiedzinach u Bakiego

  W drodze powrotnej z urlopu odwiedziliśmy naszego byłego podopiecznego Bakiego. Psiak obecnie zamieszkuje alpejską wioskę Svedrun. To zdecydowanie większa wieś niż jego rodzinna. Obecnie piesek ma na imię Kajt. Jego przyjaciółką i towarzyszką życia jest siedmioletnie sunia Kiki.






Staruszek Tadzio

 Kolejny psiak, który po śmierci właściciela stracił wszystko. Mieszka w budzie przerażony i ogłupiały. Pomimo wieku ma wiele sił i uwielbia spacery. Drobi swoimi malutkimi nóżkami przemierzając z radością trasę naszego spaceru. mamy nadzieję, że ktoś ofiaruje mu dom do końca dni. W schronisku stanie się pasza dla silniejszych psów.



Wedel

Do przytuliska trafił psiak o przepięknym umaszczeniu, który otrzymał imię Wedel. Gadzina trochę rzuca się na większe psy ale z naszych obserwacji wynika, że on się zwyczajnie boi. Doskonale reaguje na komendy i wymuszenie u niego posłuszeństwa nie wymaga specjalnych umiejętności.
  Oto on