INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

środa, 27 listopada 2013

Ken i Barbi

  Aby odczarować brak szczególnej urody , przekornie nazwaliśmy w ten sposób te psinki .
Barbi niestety zachorowała na parwo. Trafiła do domu tymczasowego Ilonki. Zapewne przeżyje bo jest w doskonalej kondycji i trafiła do ciepełka. Sunia zapewne mieszkała w domu. Gdy czuje się lepiej pcha się na kanapę i rozkłada na niej swoje prawie rubensowskie kształty. Sunia spokojna. Nie rozumie idei chodzenia na smyczy. Szybko się jednak ogarnia . 


Barbi





   Ken to młodzian w wieku ok. 2 lat. Kocha ludzi i z chęcią przychodzi po pieszczoty. Na smyczy nie ciągnie, lubi inne psy. Niezwykle mądry i skory do nauki.


KEN





):

 Parwowiroza zbiera w tym roku wielkie żniwo. Zachorowało nam kilka psów , niektóre nie dały rady. Zaczyna brakować nam miejsca w domach tymczasowych. Moj dom jest już tak skażony, że przyjęcie kolejnego szczeniaka skończy się chorobą. Aby ustrzec Igraszki przed tą zarazą wczoraj podaliśmy im surowice pochodząca z krwi Pontiego. Jedna z nich niestety poczuła się gorzej. Zacznie się walka o jej życie, trudna i bardzo bolesna. Tak bardzo chciałam tego uniknąć. Niestety nikt nie mógł zabrać dziewczynek do siebie a do Przytula trafić nie mogły . Ważą po niecałe dwa kilogramy.
     Błagam o domy tymczasowe dla szczeniąt i psów, które zachorują. Proszę ludzi o zrozumienie i poświęcenie swego czasu. Moja siła z każdym dniem maleje. Kolejna śmierć będzie ciężką próba.
W Przytulu, w warunkach jakie teraz na dworze panują żaden z psów , który zachoruje niema szans na przeżycie. Stracą siły na utrzymanie ciepłoty ciala.
Wiem, trzeba mieć siłę i ducha aby móc patrzeć na cierpiące zwierzę ale tylko w domu mają szanse na przeżycie.
Wiem trzeba mieć czas aby zaopiekować się szczeniakiem ale tylko w domach tymczasowych wolnych od parwo mają szansę na zdrowy start w życie.
 Wiem , że proszę o wiele , ale właśnie skończyła mi się możliwość zrobienia uniku i przechytrzenia złego losu. 



poniedziałek, 25 listopada 2013

Igraszki

  Znów bydle jakoweś porzuciło dwa maluszki . Sunie maja ok. 6-7 tygodni. Niestety nikt nie odpowiadał na telefon , część ludków była w pracy i inni imprezowali - to był piątek przed 19. Małe trafiły do mnie , na szczęście mąż zrezygnował z wychodnego . Teraz musimy czekać. Mój dom jest skażony parwowirozą więc malutkie mogą zachorować . Może uda się podać im surowicę aby zapobiec tragedii. Na razie wszystko z nimi jest ok. Bawią się , biegają , dużo jedzą i dużo wydalają. Ponton bardzo o nie dba a zwłaszcza o to aby nie miały się czym bawić bo zabiera im wszystkie pluszaki :)

Ta jest niższa i bardziej śmiała

Prawie dalmatyńczyk


Siostry Igraszki

wtorek, 19 listopada 2013

Najbliższe wydarzenia

  Obecnie szykujemy się do Paczki dla Zwierzaczka ( to już piaty raz :) i do Mikołajek, które będą miały miejsce na Plantach 6 grudnia. Zachęcam  gorąca do wzięcia udziału w tych imprezach. Wszystko co uda się nam uzbierać przeznaczamy na zwierzęce  biedy. Dzięki Waszej hojności możemy działać i ratować dla Was świat !!!!!!


Ponton zdobywca

  Pontuś wyzdrowiał. przytył i ma się nad wyraz dobrze. Bardzo zaprzyjaźnił się z moim Marcepanem. Wariowali całymi dniami spinając się w "śmiertelne:"  uściski. Marcepan dziś dostał nowy domek. Nadszedł czas aby i Ponton znalazł swoją przystań. Tchórz trochę z niego ale uczymy się jak dawać sobie radę w wielkim mieście :)
Oto nowa odsłona tego pieska !!!














To był dobry czas, mimo wszystko

  Strasznie Wszystkich przepraszam, że aż tyle czasu nie pisałam . Za każdym razem kiedy sobie myślę, że z zaległymi sprawami wychodzę na prostą to zaraz ktoś dzwoni i na miejsce jednej załatwionej wskakują trzy kolejne do ogarnięcia. wiele przez ten czas się nadziało. Odeszła kolejna sunia Fama , bez jakichkolwiek oznak choroby ):  Zachorował na parwo też kolejny młodzian podjęty w Komarowie. Trafił do lecznicy na 3 doby i przeżył. Odebrał chłopaka właściciel . Na parwo zachorowała też mała sunia Lady , która została wydana do adopcji. Nowi właściciela przeżyli chwile grozy ale wszystko jest już ok. Nowe domy znaleźli : Bozo, Kazimierz vel Hektor, Lusia 1 ( czyli tak naprawdę Tosia, Mira - Mirabelka, Peron i Łapcio. Rzecz jasna jeszcze szaleniec Pegaz którego nie wiedzieć dlaczego nie znacie :)Pod naszą opiekę trafiła sunia  Pasja , którą w lesie przy parku przemysłowym znaleźli moi znajomi a nasza kochana Marzenka dała jej schronienie . Piękną psinkę w typie ON-ka odebrał właściciel .

Zaniedbałam Was, którzy są przy mnie i moich poczynaniach od samego początku - Przepraszam .
 Ponton czuje się fantastycznie , ma już nowe zdjęcia i ofertę - ta w następnym poście. Kochani był moment, że Przytul był przepełniony , mamy wreszcie trochę luzu i wdzięczna opatrzności jestem za ten gest :)


Łapcio


PASJA

Nikon piesek podjęty w Komarowie

Pegaz , gryfon szorstkowłosy

Malutka Lady

poniedziałek, 4 listopada 2013

Chory ponton

  zasadniczo nie wierzę w przesądy . Zasadniczo. Ma pokręcona natura sama sobie czasem wymyśla je na poczekaniu,. To są raczej tabu. Jeszcze nigdy nie zamieściłam zdjęcia psa podczas choroby. Zwyczajnie boję się, ze wówczas nie przeżyje. Nela to co innego ona po prostu była ranna. Jej rany nie zagrażały życiu. To było co innego.
Teraz mieszka u nas Ponton. Chłopak w zeszłą środę był już trochę markotny. W czwartek rano przeniesiono od niego Famę i powiadomiono nas o pogorszeniu. Pojechałyśmy z Eweliną zdając sobie sprawę, że każda minuta jest bezcenna. Test wykonany w lecznicy ujawnił parwowirozę.
To już trwa piaty dzień. Ponton nic nie je i niewiele pije ale za każdym razem gdy do niego podchodzę to merda ogonkiem. Marcepan nie bacząc na cierpienie psa ( nawet chyba sobie z niego sprawy nie zdaje w przeciwieństwie do reszty stada ) zapamiętale ten ogonek atakuje. Ponton nie lubi jak mu jakiś futrzak podgryza część ciała.
Leży sobie ten Ponton na kanapce a my składamy życzenia ( rzecz jasna w odpowiednie miejsce) o zdrowie dla tego dzielnego psa. To trwa już za długo. Powinien zacząć jeść i odzyskiwać siły.
On nie może być pierwszym psem, chorującym na tę zarazę, który dokona w mych podwojach żywota. Nie może.