INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

poniedziałek, 30 maja 2011

Wesoła piątka

  Pewien dżentelmen ( cmok w rączkę) nie dopilnował swojej suki ( generalnie wiem, że szczeni się chyba ze dwa razy do roku ) ( ma tez samca i jeszcze jedną suczkę ) i kłopot gotowy. Ten kłopocik to piątka rozbrykanych szczeniaków . Cała gama kolorów ( dobrze że są tylko dwie płcie ) Szukamy im domów rzecz oczyywista
 Przedstawiam maluchy


sunia

Chłopiec

Chłopiec

Sunia

Największy kotlecik chłopiec






sobota, 28 maja 2011

Luzik kwitnie

   Wizyta Lakusia dobrze wpłynęła na Luzika. Jedno jest pewne- nie nudzi się, musi pilnować dobytku.




Laki









  W związku z wyjazdem opiekunki Lakusia piesek wylądował u mnie na noc i całą sobotę. Żywiołowy jest trochę i potrzebuje pozytywnych bodźców. Niezwykle pojętny i mądry. Zaprzyjaźnił się z Luzikiem, fantastycznie bawią się na ogrodzie.

Odyn

  Dziś odważyłyśmy się spuścić Odyna ze smyczy. Pies nawet przez chwilę nie próbował oddalić się od nas. Biegał za rzucanym kamykiem czy patykiem. Niezwykły zwierz, doskonały kompan spacerów, zero agresji w stosunku do ludzi i do zwierząt, kocha zabawę.






Lala w Niemczech

   Pamiętam gdy po raz pierwszy ujrzałam Lalę, zalękniona starą suczkę, która kryła się w kąciku swojej budy. Choć żwawo chodziła, to na brzuchu nosiła ogromnej wielkości guz. Suczka trafiła do lecznicy TOZ gdzie została zoperowana. Szybko znalazł się dla niej dom w Niemczech. Lala w nowym domku :)



  Teraz nazywa się Ginny !!!!

Mama i jej kocięta szukają domku

      Do wzięcia od zaraz jest kocia rodzinka. Kocica wydała na świat swój miot w przedszkolu nr 6. Dobry człek ofiarował im opiekę a teraz czas na rozstanie nadszedł. Poszukiwane pilnie fajne domki . Duża kotka jest bardzo ufna, nie stwarza żadnych problemów, kompletnie nie jest dzika, będąc na terenie Przedszkola dawała się pogłaskać a nawet wziąć na ręce przez nieznane jej osoby. wygląda na to, że była
kiedyś kotkiem domowym, który potrafi zachowywać się odpowiednio, nie skacze po stołach ani szafkach, lubi leżeć na kanapie:)
Małe kotki bardzo lubią się ze sobą bawić, chętnie łapią
poruszające się przedmioty, są bardzo sprytne i skaczą wysoko, można
zatem przypuszczać że będą potrafiły złapać nie jedną mysz:). . Proszę o kontakt w razie chęci powzięcia futrzaka pod swój dach :)

Kocia mama

Cłopczyk

Dziewczynka

Dziewczynka

Finger






   
     Finger ma już nową rodzinę i psiego malutkiego przyjaciela do zabawy. Psiak zamieszkał ze wspaniałą rodzina na wsi pod Goleniowem. Na razie obaj pomieszkają w domu dokąd nie podrosną. W planach jest budowa porządnego kojca. Pieski będą pilnowały obejścia.


piątek, 27 maja 2011

Finger wyrzucony z samochodu

   Wczoraj otrzymałam telefon od dyżurnego SM, że właśnie maja szczeniaka wyrzuconego z samochodu w miejscowości Białuń. Niestety nie mogłam mu od razu pomóc więc psiak pojechał do przytuliska. Z informacji jakie otrzymałam wynikało, że szczeniak ma ok. 6 tygodni. Zawiadomiłam Alinkę, która wcześniej pokazała swojej mamie zdjęcia bidulki Kali. Sunia miała trafić  do domu tymczasowego Aliny ( mama zgodziła się po raz kolejny :). Jednak pomocy bardziej potrzebował szczeniak z Bialunia.Miał być mały więc nie ma różnicy. Pojechałam dzisiaj po malucha, który okazał się dwa razy starszy i cztery razy większy. Cóż było robić zabrałam tłuściocha, zawiozłam do lekarza. Finger został zaszczepiony przeciw nosówce i parwowirozie. Za parę dni odrobaczenie  a później kolejne szczepienia. zadzwoniłam do Ani ( mamy Alinki) i mówię, że jest trochę większy niż zakładaliśmy - usłyszałam tylko pytanie- Jak dużo większy ? Na szczęście jest wysoce prawdopodobne, że jeszcze dziś wydamy go do adopcji. Finger waży prawie osiem kilo, ma trzy miesiące i jest cudownym pieskim. Zdjęcia wkrótce.

Kostek

  Stan Kostka nie poprawia się na moje oko. Pies jest bardzo wypłoszony, źle znosi zabiegi lekarskie, nie chce wychodzić z klatki. Rana przy ogonie nie wygląda fajnie. Na spacerze Kostek jest mało aktywny ( choć muszę stwierdzić, że dziś był nieco żwawszy). Jego przyszłość nie maluje się w różowych kolorach. Na spacer z Kostkiem wyszła dziś również Marta, która zgłosiła się do mnie na ochotnika. To bardzo krzepiące, że ktoś jeszcze angażuje się w pomoc schorowanemu kundelkowi. dzięki wielkie:)

Matylda ma dom

     Kolejny cud miłości do zwierząt dokonał się w dniu wczorajszym. Przed wczoraj zadzwoniła do mnie Pani Lilianna, z która od czasu do czasu mam przyjemność spotkać się i porozmawiać. Jest to osoba o niezwykłej wrażliwości i wielkim sercu. Przeczytała post o Matyldzie i niezwykle się wzruszyła. Wybłagała męża aby pozwolił zabrać Matyldę z Białogardu. Próbowałam jakoś zorganizować transport ( obecnie jeżdżę wypożyczonym samochodem) ale okazało się to niepotrzebne. Pani Lilianna zadzwoniła do Pana Jerzego, który w swej wspaniałomyślności przyobiecał, że jego pracownik dowiezie suczkę do wskazanego przez nią miejsca. Tak też się stało. Brudna, śmierdząca i przestraszona Matylda bezpiecznie dotarła na miejsce. Oczywiście nie podpisano żadnych dokumentów adopcyjnych tylko pracownik schroniska poprosił o dane nowej właścicielki. Na szczęście zwrócono też książeczkę zdrowia suni. To drugi pies, który odzyskał wolność... dopiero drugi. Możemy z Aliną odwiedzić sunię w jej nowym domku :)

środa, 25 maja 2011

Uzi

  Uzi to mieszaniec huskiego lub malamuta z wilkiem ( przypuszczenia to są jedynie). Młody psiak ( ok. roku ma) z wielkim zasobem energii. Naskakuje na opiekuna, nie wie jak spożytkować swoją energię. Zaczepia inne psy usiłując w szczenięcy sposób nakłonić je do zabawy. Zna podstawowe komendy. Niezwykle sympatyczny piesek.



Granat

    Granat to mały rudy i niezwykle odważny psiak w wieku ok. 4 lat. Jest w doskonałej kondycji. Zapewne poszedł w cug za suczkami. Przygoda miłosna skończyła się na łańcuchu.



Kala


    Właściciele małej Kali znaleźli doskonały pomysł na zorganizowanie czasu dla swojej podopiecznej na czas wyjazdu. Pozostawili ją samą w zamkniętym mieszkaniu. Na szczęście rodzina mieszkająca na dole zaopiekowała się sunią. Kala to trzy miesięczny szczeniak, wychudzony, zabiedzony ale mimo wszystko szczęśliwy. Szukamy mu domku, kochającego, odpowiedzialnego.

Kostek zachorował

   Gdy we wtorek pojechałam do przytuliska po Flipera, który trafił do domu tymczasowego w Szczecinie zauważyłam otwarta ranę na ciele Kostka. Rana znajdowała się w okolicach ogona. Pies wygryzł sobie sierść i skórę na obszarze ok. 15 cm kwadratowych. Natychmiast poprosiłam straż miejską aby patrol zawiózł psa do lecznicy. Wyobraziłam sobie, że Kostek chciał odgryźć sobie ogon skoro nie może nic z nim zrobić. Na szczęście moja wyobraźnia mnie zawiodła. Dzisiaj odwiedziłam psiaka w lecznicy. Okazało się, że Kostek załapał gronkowca. Pies pozostanie w lecznicy do czasu zakończenia terapii. ( ok 7 dni) Jeśli ktoś ma ochotę wyprowadzać go na spacer choć raz dziennie ( psiak mieszka w klatce) to bardzo proszę o kontakt.
   Choć moja współpraca z opiekunami psów w Bialuniu poprawiła się znacznie to jednak żaden z nich nie zauważył co pies sam sobie zrobił, choć wokół rany latała chmara much. Nikt nie zawiadomił straży miejskiej, która na pewno zareagowałaby na takie powiadomienie. Dwa kroki do przodu , jeden do tyłu.........

poniedziałek, 23 maja 2011

Nowe wieści

      Pod koniec zeszłego tygodnia był kolejny transport do Bialogardu. Odeszły : Matylda, Fabra, Mietek , Maks i Ralfi, który wrócił z adopcji ponieważ ganiał kota, który mieszkał z nim w jednym domu. Człowiek, który zdecydował się wziąć psa a miał kota powinien dokładnie się zastanowić zanim podjął decyzję. Brutus zwiał z przytuliska.  Udało się zatrzymać w Białuniu Flipera, który we wtorek jedzie do domu tymczasowego w Szczecine.
Ten dom" wypatrzyła " Alina i zaklepała go dla tego sympatycznego psiaka. Pozostał również Odyn. Szukamy mu intensywnie domu. Zastanawiający jest fakt, że wcześniej było tak wiele telefonów z zapytaniami o owczarki. Teraz żadnego odzewu.
     Mamy też kolejnego pieska po wypadku. Choć lekarz nie stwierdził żadnych poważnych obrażeń nas niepokoi jego bezwładnie zwisający ogonek i lekko rozwarty zwieracz, brudna sierść pod ogonkiem. Poproszę lekarza aby baczniej przyjrzał się nieszczęśnikowi. Piesek otrzymał imię Kostek. W sobotnim spacerze towarzyszyła nam moja koleżanka Sylwia, która od wielu lat mieszka w Niemczech. Poznałyśmy się dzięki Gerdzie, którą wraz z mężem wypatrzyła na plakacie wywieszonym w Intermarche . Sylwia zadzwoniła wówczas do mnie z zapytaniem o sunię. Miałam same dobre wieści do przekazania. Od tego czasu utrzymujemy ścisły kontakt i spotykamy się przynajmniej raz w miesiącu. Sylwia bardzo nam pomaga zarówno rzeczowo, finansowo jak i wspiera nasze działania całym swoim wielkim sercem.
KOSTEK