INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Zaczynamy sezon wakacjny

  Tradycyjnie już na majówkę wyjeżdżam , tradycyjnie do Przytonia. Pięć dni grillowania, wieczorów przy ognisku, spacerów wokół jeziora i rozmów z przyjaciółmi i oczywiście rozgrywek w piłkę siatkową oraz w kości. Może uda się poczytać książkę ? Wakacje to strasznie męczący czas , więc koniecznie muszę się do nich przygotować jak należny. Wyjazdy do Przytula - bez zmian, pozostaje trochę ludków na posterunku. Młodzi obiecali pomóc więc ja mam czas dla siebie. Milej Majówki dla Was kochani, którzy jesteście już ze mną........ który to rok ?

27 sobota GK

   Pogoda nie była dla nas łaskawa, zimowe kurtki poszły w ruch ale nie żałujemy przemarzniętych dłoni. Zainteresowanie nie było też olbrzymie ale zawsze jest warto zaprezentować siebie i podopiecznych. Parę osób wspomogło nasze zwierzaki a w zamian za datek otrzymało gadżety w postaci torby ekologicznej, kubka , długopisu czy breloczka. Odwiedzili nas "starzy" znajomi. Giełda była kolejnym wydarzeniem, które zmobilizowało nas do bycia razem i wychodzenia do ludzi. Bez ludków i ich wsparcia nie możemy działać na dużą skalę. Jesteśmy jak naczynia połączone . Bardzo dziękuję Wszystkim, ktorzy odwiedzili stoisko TOZ w tę zimna sobotę :)
Do adopcji tymczasowej tego dnia trafiła nasza Koni. Dziś już wiemy, ze nie pozostanie w tym domu gdyż w "cudowny" sposób odnalazła się jej właścicielka.



Malutka została znaleziona na drodze do Kątów a pochodzi z Goleniowa. Jej właścicielka powiedziała, że szukała jej na własną rękę.Suczka nie miała książeczki zdrowia ani aktualnego szczepienia przeciw wściekliźnie. Kompletny brak odpowiedzialności. Możne jednak przyznać właścicielce , że psinkę wychowała bardzo poprawnie.

środa, 24 kwietnia 2013

Tofik

   Przemiły spaniel w wieku ok 3 lat przebywa w domu tymczasowym u Pani Renaty. Czekamy na zgłoszenie o zaginięciu lub na chętnego do adopcji. Doskonale zachowuje się w domu, jest spokojny. Oto co napisała o nm opiekunka :
Bardzo ładny, rudy cocker spaniel. Z miną aniołka i maślanymi oczami, co jest typowe dla spanieli i często prowadzi do mylnych wniosków co do ich charakterów - bo to bardzo miłe psy, ale nie  kluchy. Spaniel  jest sympatyczny i kontaktowy, skierowany na człowieka. Był z pewnością domowym psem. Ma ok. 2-3 lata.





Giełada Kolekcjonerów


    W sobotę 27 kwietnia od 11 do 13 godziny , jeśli pogoda pozwoli i nie będzie padać wystawiamy nasze stoisko pod Biblioteką Miejską w Goleniowie . " Kolekcjonujemy" bezdomne zwierzęta. Przybędziemy z psami z Przytula w Miękowie. Będzie można je podziwiać przez dwie godziny. Mile widziane głaskanie i przytulanie. W zamian za odpowiednią dawkę środków wspierających naszych podopiecznych będzie można dostać opaskę na rękę, znaczek, breloczek, kubek, książkę, długopis, torbę ekologiczną. Przyjdźcie, poznajcie nas i nasze psiaki.Serdecznie zapraszamy :)

piątek, 19 kwietnia 2013

ARIA

1. IMIĘ:ARIA
2. PŁEĆ :Samica
3. RASA: w typie owczarka niemieckiego
4. WIELKOŚĆ: duża
5. UMASZCZENIE: czarno szara
6. WIEK: ok.1,5 roku
7. STAN ZDROWIA : bardzo dobry
8.KASTRACJA/STERYLIZACJA:Tak
9.UPODOBANIA I NAWYKI |: Suczka znaleziona na jednej z ulic Goleniowa, jak po sznurku poszła za opiekunka do swojego domu tymczasowego gdzie podbiła serca domowników . Suczka , nie może zostawać w kojcu ponieważ pokonanie siatki jest dla niej drobnostką. W domu zachowuje czystość, sygnalizuje chęć wyjścia. Aria poprawnie chodzi na smyczy, kocha ludzi i świat cały. Jest niezwykle towarzyska i zrównoważona. Lubi pieszczoty i mizianie.  Dla nowego opiekuna będzie doskonałym  towarzystwem na spacerach.

IMIĘ I NAZWISKO: TOZ Goleniów
ADRES:dom tymczasowy Bożena 501051157
TELEFON KONTAKTOWY: 608020331 Agata
ADRES E-MAIL:    goleniow.toz@gmail.com, yabadu.gold@vp.pl     






SURI

 Suczka w typie owczarka niemieckiego, znaleziona w Stawnie. Zadbana, czysta bardzo dobrze utrzymana.




YOGI

  Maluch, łaciaty, niezwykle towarzyski. Kto zgubił i nie zauważył ?





Kabanos

  Przesympatyczny, grubiutki, krótkonogi piesek znaleziony w Łozienicy. Czyj piesek jest ?





Niutek

Przestraszony mały i chudzieńki piesek , znaleziony w Budnie. Kto go tak potraktował, że domu odnaleźć nie może .





Zmiana imienia, zmiana życia

  na prawdę staram się bardzo ( co kosztuje mnie wiele ) aby nie przywiązywać się do zwierząt w Przytulu i tych , które goszczą w moim domu. Trudna to sprawa ale wypracowałam sobie system, który pozwala mi eksploatować moje uczucia bez szwanku dla zdrowia, zwłaszcza tego psychicznego. Co ludzie sobie w tym kontekście o mnie pomyślą jest dla mnie nieistotne. Są jednak psy czy koty, które w serce zapadają szczególnie bo historia ich życia choć wydawać się może nie nazbyt tragiczna to jednak toczy umysł i serce o drżenie przyprawia.
Manio trafił do mnie ponieważ patrol Straży Miejskiej przywiózł go do przytuliska. Z samochodu wyskoczył szczeniak pokaźnych rozmiarów z zawadiackim uśmiechem na pysku. Coś ni to labrador ni amstaf, kundel z kiepskimi manierami. Obiecałam mężowi, że przed świętami nie trafi do nas żaden pies ( mieliśmy mieć gości z dużym psem) lecz jak miałam zostawić tę psią pierdołę w boksie i w budzie. Czułam, że ma właściciela, wierzyłam w cud odnalezienia.
Przywiozłam go do domu. Nie tylko mężowi mojemu się to nie spodobało. Nasz Luzik nie był zadowolony. Zapał Mańka za nos i porządnie niem potrząsnął. Musiałam noc spędzić na kanapie, bo Manio mógł coś zbroić a co gorsza mógł stać się ofiarą nerwowych zapędów Luzia.
Na spacerze psiak zachowywał się jak dla mnie trochę skandalicznie. Ciągnął ja piorun i do tego co i róż naskakiwał na mnie. Szłam po lesie i zastanawiałam się kto go wychowywał. Zrobiłam cchłopakowi  zdjęcia , co nie było łatwe gdyż on w ciągłym ruchu się znajdował, i zamieściłam je w sieci. Nie czekałam długo na odzew. Okazało się, że pies znany jest mojej koleżance. Przychodzi z nim na wybieg mały chłopiec.  Sam opiekuje się psem a jakie są tego konsekwencje widać było gołym okiem. Maniek potrafił wykonać komendę siad i podaj łapę i to by było na tyle. Wydrukowałam plakaty rozwiesiłam na ulicy na której mieszkał Maniek i szybko odezwała się właścicielka. Dzieci bardzo ucieszyły się ze spotkania z przyjacielem . Maniek okazał się Aresem.
Porozmawiałam z kobietą. Z powodu choroby nie może pomóc synowi w opiece nad psem. Dzieci bardzo prosiły więc dostały szczeniak w grudniu.Stwierdziłam, ze chłopiec lada moment nie da rady wyprowadzać Mania na spacery bo skończy się to tragicznie dla psa lub chłopca. Zaproponowałam pomoc w znalezieniu mu nowego domu.
Ogłoszenia poszły w świat a do mnie zaczęły napływać esemesy ponaglające, zapytujące czy wręcz naszpikowane szantażem emocjonalnym. Czuć było wyraźnie, że kobieta psa chce się pozbyć z domu jak najszybciej, że jest zawadą i kłopotem. Tak nagle przestał mieć znaczenie, stał się rzeczą gdy tylko podrósł i zaczął sprawiać problemy. Myślałam i myślałam o psiaku. Po jednej wizycie w jego domu doszłam do przekonania, ze jest bity. Bardzo bał się kobiety, która ani jednego dobrego słowa nie potrafiła o psie powiedzieć. To przecież w tym domu Manio spędził ostatnie cztery miesiące życia, to ci ludzie kształtowali jego charakter ale za wszelkie przewiny obarczany był pies i jego energiczna natura. Przejęłam mentalną opiekę nad Mańkiem a smutek mój z powodu jego pobytu w tamtym domu rósł z każdym dniem.
Jak mówią nadzieje umiera ostatnia. Wypatrzył go w necie człowiek, który zapałał do psa sympatia i zapragnął ofiarować mu dach i przestrzeń do życia. To była przemyślana i przedyskutowana z rodziną decyzja. Nowa rodzina Mania wie jakie kłopoty może sprawiać , nie wzbrania się od pracy nad szalonym i rozbrykanym psiakiem. Od momentu kiedy zadecydowano o adopcji do czasu kiedy trafił na swoje nowe podwórko nie minęła godzina. Kamień z serca i łzy radości, że pies jest wolny od przemocy i niewygód, ograniczonej ilości spacerów i poszturchiwania. Od niechęci i obojętności.
Maniek ma inne imię- Atos się zowie i wraz ze swym dożo starszym kolegom Portosem strzeże obejścia . W przyszłości zastąpi seniora. Teraz musi się wiele nauczyć i postarać się poskromić psi entuzjazm i nieustającą ochotę okazywania niepohamowanej miłości do ludzi. Wyrośnie, jestem pewna przy boku odpowiedzialnych opiekunów na porządnego a przede wszystkim szczęśliwego  psa.
 Z całego serca dziękuję za ratunek dla Mania. 
Zwierzęta mają pojawiać się w naszych domach po to aby przynosiły radość i poczucie odpowiedzialności za kogoś słabszego, zależnego od nas. Kto tego nie rozumie nigdy nie powinien stać się przewodnikiem zwierzęcia. Dla psa to chodzenie po linie z zamkniętymi oczami. Balansowanie nad przepaścią .....

środa, 17 kwietnia 2013

Serce na smyczy

  Dlaczego ludzie nie chcą adoptować okaleczonych zwierząt? Zapewne decydują tu względy estetyczne. Pies czy kot ma być wizytówką właściciela, odzwierciedleniem jego powierzchowności a nie charakteru. Zdecydowanie lepiej prezentuje się pies z czterema łapami niż  z trzema, chodzący a nie jeżdżący na wózku, z dwoma oczami a nie z jednym, widzący a nie ślepy. Ludzi, którzy adoptują zwierza okaleczonego jest niewielu.
Czym się zwierz nie do końca piękny różni od zdrowego poza wyglądem ? Niczym. Taki zwierz doskonale daje sobie radę w świecie, bo nie rozumie ciekawskich i wścibskich spojrzeń, obca jest mu krytyczna ocena powierzchowności , generalnie ma w nosie jakiekolwiek ocenianie. Biega radośnie, merda ogonem, poszczekuje na inne psy  żyje pełnią psiego szczęścia i duma serce jego rozpiera, duma z samego siebie. 
Zwierzęta nie wiedzą co to krytyka i same też nie krytykują. Ilość narządów jakimi los dal się cieszyć zwierzakowi jest dla niego wystarczająca. Dlaczego nie jest wystarczająca dla ludzi? 
Bardzo skupiamy się na wyglądzie, to on zaczął stanowić dobro bardzo pożądane, to on stał się wyznacznikiem statusu. Możesz być głupi ale masz wyglądać.
Przekładamy te dobra na nasze zwierzęta. Im bardziej wymyślna fryzura, kolorowe ubranko tym bardziej ludzie skupią na nas uwagę.Myślimy, że wygląd zwierzaka zostanie przełożony na ilość uczucia jakie w niego wkładamy, troskę i całe oddanie dla niego. Nasz pupil będzie podziwiany przez co i na nas zostanie skierowana uwaga.
To wszystko marność.
Nie kąpałam mojego psa ponad dwa lata , przez co czuć go psem a nie fiołkami czy truskawkami. W psim świecie jest podziwiana za spokój, stanowczość i wierność psim zasadom. Sonia ma w głębokim poważaniu to co inni myślą o niej - zwłaszcza ludzie. Dla psów liczy się zapach, który wydobywa się spod ogonka. Tam jest skarbnica wiedzy o wieku i gotowości do rozmnażania, co w psim świecie jest podstawą egzystencji.
Nie bójmy się adoptować zwierzęta okaleczone. One nie czują się gorzej od tych pełnosprawnych, nie potrzebują litości i specjalnego traktowania. Nie przekładajmy naszych ludzkich fobii na świat zwierzęcy. Nadal pozostaniemy piękni gdy przy naszym boku dumnie paradować będzie trójnogi  pies, jego rozradowana morda będzie wizytówką naszej duszy i dobroci serca nie na pokaz ,lecz ot takiej zwyczajnej....





poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Pat

      Podczas gdy internet przepełniony jest prośbami wolontariuszy organizacji pro zwierzęcych o reagowanie na krzywdę zwierzęcą są ludzie , którzy gdy do takiej reakcji dochodzi to zaczynają piersią własną bronić właściciela zwierzaka zarzucając nadgorliwość. Co robić w wypadkach gdy dochodzi do zgłoszenia i prośba wyraźna kierowana jest do odpowiednich ludzi - Reagować - narażając się na ataki święto oburzonych, że oto prawy obywatel sprawdzany jest zgodnie z obowiązującym prawem na okoliczność prawidłowego postępowania i traktowanie swojego psa ? Odpuścić  narażając się na  krytykę ze strony zgłaszających , że nie dopełniamy swoich obowiązków.
Czy wolontariusze tych organizacji mają troszczyć się o dobre samopoczucie kontrolowanych czy raczej o stan zwierza ? Chyba do odwrócenia ról dochodzić zaczyna. 
Odpowiedź na powyżej zadane pytania jest jedna i oczywista. Będziemy sprawdzać zgłoszenia o zaniedbaniu czy tylko podejrzeniu zaniedbania bo taką rolę nam los wyznaczył i my sami wzięliśmy to nam nasze barki. Nie musi się to wszystkim podobać, nie zależy nam na klace i odcinaniu kuponow z popularności.
 Coś jednak jest na rzeczy skoro nawet sądem się straszy dzwoniąc z telefonu gdzie numer jet zastrzeżony :/
Ile to odwagi w sobie trzeba mieć aby do takiego czynu się skłonić nie przedstawiwszy się wcale.

Bryś

  Szczeniak w wieku ok. 7-8 miesięcy , znaleziony w lesie kolo Rurzycy ( zawsze mam problem z pisownią tej nazwy :) Przyjazny, skory do zabawy , uczuciowy :)





BUBU

   Czarny terier rosyjski. Błąkał się po Katach, chodził za robotnikami. Zdecydowanie ma właściciela to kupa sierści i mięśni, skora do zabawy, niezwykle radosna i przyjaźnie nastawiona do świata.







czwartek, 11 kwietnia 2013

GRUBSON




1. IMIĘ: Grubson
2. PŁEĆ : samiec
3. RASA: mieszaniec
4. WIELKOŚĆ: średnia
5. UMASZCZENIE: brązowy
6. WIEK: ok. 6 lat
7. STAN ZDROWIA :  bardzo dobry
8.KASTRACJA/STERYLIZACJA: nie
9.UPODOBANIA I NAWYKI: Podejmujący walkę z własnymi lękami i słabością , pogromca lęku. Gdy trafił do Parzytula wykopał dziurę pod budą i tam mieszkał przez dwa tygodnie. Nie chciał wychodzić na spacery bo tam gdzie żył nikt nie pokazał mu jakie mogą być przyjemne. Na siłę wynoszony z kojca dał się przekonać, że życie może być łaskawsze. I tak zaczęła się piękna historia z pięknym mamy nadzieję zakończeniem. Grubson biega teraz po lesie wdychając w nozdrza smak wolności i przygody. Merda ogonkiem na widok ludzi, przybiega na powitanie i śmieje się prawie bez przerwy. Kocha życie, które w tej chwili jest bardziej znośne niż te pozostawione w przeszłości. Dzięki odwadze i mądrości jak tkwi w tym psiaku odzyskał możliwość wspólnego przebywania z ludźmi i innymi zwierzętami. Grubson to oddany człowiekowi towarzysz spacerów i wspólnych zabaw. Jest już gotów aby znaleźć nowy dom bez swojej przyjaciółki Bulby, z którą spędził pierwsze lata swego życia. Mając świadomość, że trudno będzie nam znaleźć dom dla dwojga przygotowaliśmy je na rozstanie. Oboje teraz stanowią osobne istoty . Czy historia życia psa skończy się szczęśliwie. To zależy od Ciebie.
IMIĘ I NAZWISKO: TOZ Goleniów
ADRES:Przytulisko w Miękowie
TELEFON KONTAKTOWY: 669392370 Marta
ADRES E-MAIL:    goleniow.toz@gmail.com, yabadu.gold@vp.pl 

BULBA




1. IMIĘ: BULBA
2. PŁEĆ : Samica
3. RASA: mieszaniec
4. WIELKOŚĆ: średnia
5. UMASZCZENIE: Czarna, podpalana
6. WIEK: ok. 6 lat
7. STAN ZDROWIA : Pomimo otyłości :) bardzo dobry
8.KASTRACJA/STERYLIZACJA: tak
9.UPODOBANIA I NAWYKI: Wielkie upodobanie ma Bulba w przebywaniu z człowiekiem. Jej pysk promienieje radością gdy tylko ujrzy nadjeżdżający samochód wolontariuszy, Wie co się stanie,czuje że nadchodzi dobre jedzenie i spacer po lesie. Radośnie wita wszystkich, przypada do nóg i poddaje się całkowicie pieszczotom. Pies, który nie sprawi kłopotów, nie zawiedzie nie porzuci tak jak został porzucony jak niechciana rzecz. Bulba wraca na zawołanie, jest karna i niezwykle posłuszna. Praca nad jej charakterem przyniosła niesamowite efekty. Sunia jest pewna siebie, dzielna i niezależna. Zna zasady poprawnego zachowania. Obecnie jest gotowa aby wyruszyć w świat bez swojego przyjaciela Grubsona. Adoptując Bulbę zyskasz oddanie i wierność do końca jej dni przy Twoim boku.

IMIĘ I NAZWISKO: TOZ Goleniów
ADRES:Przytulisko w Miękowie
TELEFON KONTAKTOWY: 669392370 Marta
ADRES E-MAIL:    goleniow.toz@gmail.com, yabadu.gold@vp.pl 

Ares - Manio - oferta

1. IMIĘ: ARES
2. PŁEĆ : Samiec
3. RASA: mix labradora
4. WIELKOŚĆ: będzie duży
5. UMASZCZENIE:  pręgowane
6. WIEK: ok. 5,5 miesiąca
7. STAN ZDROWIA : bardzo dobry
8.KASTRACJA/STERYLIZACJA: nie
9.UPODOBANIA I NAWYKI : Ares to nietrafiony prezent dla dzieci. Niestety rośnie i mały chłopiec nie daje już rady się nim opiekować. Na domiar zległo rodzinę nawiedziła ciężka choroba mamy, która po woli odbiera siły. Choć pies stał się przyjacielem chłopca to jednak rodzina podjęła decyzję o rozstaniu. Psiak potrzebuje stanowczości i konsekwencji a te cechy są obco dziecku. Ares ma szanse aby stać się mądrym i zrównoważonym psem , jednak aby to osiągnąć musi trafić pod skrzydła kogoś doświadczonego.  Chodzenie z nim na smyczy nie należy do przyjemności jednak szczeniak szybko się uczy i ta niedogodność jest łatwa do skorygowania. Ares jest psem pełnym energii i radości życia. Uwielbia gonitwy za patykiem i długie spacery po lesie. Spuszczony ze smyczy wraca do swego opiekuna. W domu na razie nie może pozostawać sam, musi nabrać pewności siebie i przestać się bać samotności. Beztroski wyraz pyska psiaka wzbudza chęć zaopiekowania się tym wesołym i bardzo radosnym psem. Ares może przynieść konsekwentnemu opiekunowi wiele radości i satysfakcji ze wspólnej wędrówki po życiu .

IMIĘ I NAZWISKO: Kacper lat 12
ADRES:  Goleniów dotychczasowy dom
TELEFON KONTAKTOWY: 608020331 Agata
ADRES E-MAIL:      yabadu.gold@vp.pl