INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

środa, 27 października 2010

Misiu i Psotka wojskowi emeryci

Historia tej dwójki staruszków jest długa i nie ma szczęśliwego końca. Pieski kilkanaście lat mieszkały na terenie jednostki wojskowej w Glewicach. Miały swój ciepły kącik do spania, licznych karmicieli i dużo rąk do głaskania. Służyły i broniły.... do czasu. Pewnego dnia przyjechała ważna wojskowa komisja i jedna z pań kazała usunąć pieski z terenu jednostki. Okazało się ,że przeszkadza ważnej Pani ich obecność i koniecznie trzeba się ich pozbyć. Skończyło się psie szczęście i dotychczasowe wolne życie zmieniło się w koszmar z łańcuchem u szyi i budą. Samotność, strach i zimno to uczucia jakie od wczoraj towarzyszą tym psiakom. Widziałyśmy je wczoraj w Białuniu jak przyjechałyśmy wyprowadzić Gerdę na spacer. Przerażone, zziębnięte nie chciały nawet wyjść z bud. Psotkę wyciągnęłam siłą. Chciałam się jej przyjrzeć i pogłaskać. Ta babunia, nie ma większości zębów i jest starsza od węgla. Misiu nie jest od niej dużo młodszy. Białuń nie jest miejscem przygotowanym na przyjmowanie psiaków w podeszłym wieku, chorych, lub z wypadków komunikacyjnych. Nie jest też przystosowany do przyjmowania szczeniąt. Nie wiem jak długo jeszcze i do ilu drzwi będę musiała pukać aby zmienić ten stan rzeczy. Nie wiem co stanie się ze staruszkami, czy przeżyją stres rozłąki z miejscem, które znały całe życie. Gdzie dotychczasowi opiekunowie? Psota ma szanse wyjechać na adopcję zagraniczną, jeszcze nie wiem co z Misiem ( sprawy w toku ). Uważam jednak, że psy powinny wrócić do jednostki, która jest ich domem i tam dożyć kresu swych dni w otoczeniu ukochanych przyjaciół i opiekunów.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Mam nadzieję że tej ważnej pani życie zapłaci za bezduszność i jak nie bedzie już potrzebna w wojsku to oddadzą ja do jednego z tych domów starców o któeych mozna usłyszeć w praogramach TV typu Uwaga czy Interwencja