Pontuś wyzdrowiał. przytył i ma się nad wyraz dobrze. Bardzo zaprzyjaźnił się z moim Marcepanem. Wariowali całymi dniami spinając się w "śmiertelne:" uściski. Marcepan dziś dostał nowy domek. Nadszedł czas aby i Ponton znalazł swoją przystań. Tchórz trochę z niego ale uczymy się jak dawać sobie radę w wielkim mieście :)
Oto nowa odsłona tego pieska !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz