INTERWENCJE
- akcje charytatywne (27)
- edukacja (11)
- interwencje (11)
- pogaduszki (235)
- w nowym domu (114)
- wolontariat (60)
poniedziałek, 15 listopada 2010
Miki
Taki to obrazek zastałyśmy z Patrycją i Alinka gdy przyjechałyśmy w sobotę wyprowadzić psiaki na spacer. Piesek stał jak świeca przy ostatniej budzie po prawej stronie.Miły widok ? Nic bardziej mylnego. Gdy Alinka podeszła do niego aby zapiąć go na smycz ten maluch zaczął szczerzyć zęby i próbował ją ugryźć. Okazało się ,że miał bardzo ciasno zapiętą obrożę. Podeszłam do chłopaka i zaczęłam do niego przemawiać. Gdy tylko zbliżałam ręce do jago szyi ten i mnie próbował chapnąć. Na szczęście obyło się bez krwawych scen. Obrożę poluzowałam i zapięłam bojowego psiaka na smycz. Po spacerze uspokoił się i nawet zaczął merdać ogonkiem i lizał nas też po rękach. Jesteśmy pewne, że jego zachowanie było spowodowane strachem i niepewnością co do naszych intencji. Miki jest dość wychudzony. Podobno trzy tygodnie błąkał się w okolicach ul. Słowiańskiej. Jutro szczęśliwym trafem Miki jedzie do Niemiec.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz