INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

sobota, 6 listopada 2010

Stało się

Jak wiecie jestem orędowniczką powszechnej, ogólnie dostępnej sterylizacji i kastracji zwierząt. Pisze o tym i rozmawiam. Teraz mogę się pochwalić, że wszystkie zwierzęta, które mam w domu nigdy się nie rozmnożą. Wczoraj ukochana suczka Sonia jako ostatnia z grona moich zwierząt została pozbawiona narządów rozrodczych.Wielce trudna to była dla mnie decyzja. Bałam się prozaicznej rzeczy, że Sonia nie wybudzi się z narkozy, że pojawią się komplikacje. Nic z tych rzeczy. Psina dzisiaj czuje się doskonale i już chce biegać za ukochaną piłeczką. Przed zabiegiem uszyłam jej gustowny kubraczek aby nie wyszarpała sobie szwów - nosi go z godnością! Rana po cięciu ma ok 4 centymetry ( aż trudno uwierzyć). Zachęcam wszystkich, którzy się boją o swe ukochane zwierzaki aby jednak zdecydowali się na ten krok. Wiem, że moje zwierzaki nigdy nie zachorują na raka narządów rodnych, nie dostaną ropomacicza i guzów sutków a przede wszystkim nigdy nie przyczynią się do powiększenia psiej i kociej populacji. Sonia ma sześć lat i dopilnowanie jej w okresie cieczki stało się dla mnie bardzo kłopotliwe.Problem z głowy.Sonia w związku z faktem pozbawienia jej jednego z atrybutów " kobiecości" nie czuje się gorzej i nie przejawia oznak depresji. Prawdopodobnie nie zdawała sobie nawet sprawy z faktu posiadania tego organu.

3 komentarze:

Joanna K. pisze...

Również jestem zwolenniczką sterylizacji psów.
Sama mam pieska wykastrowanego, udało Mi się również namówić rodziców do wykastrowania psa.
Nie żałują tej decyzji.

Dziwi Mnie reakcja niektórych ludzi na wykastrowanego psa...mało nie pękną ze śmiechu:(
Ale to Ja będę się kiedyś śmiała-Mój pies nigdy nie zachoruje.
Kastracja całkowicie zapobiega nowotworowi jąder u psów.
Kastracja zapobiega większości schorzeń gruczołu krokowego u samców.

Pozdrawiam Aśka.

yabadu pisze...

Tak to prawda, że reakcje ludzi bywają zadziwiające. Moja sąsiadka zapytała co się stało Soni ( od zabiegu chodzi w gustownym kubraczku zapobiegającym lizaniu rany)odparłam,że jest po sterylce. W odpowiedzi usłyszałam - po co Pani to zrobiła?

Joanna K. pisze...

A jaka była odpowiedź? Jestem ciekawa,pewnie piękna riposta:)
Pozdrawiam.