Wczoraj młodzi ludzie samochodem ciężarowym, otwartym przyjechali do Przytula z kociakiem na rękach. Uznali, że jest to schronisko, i ze można sobie od tak kota zgarnąć i przywieźć . Starałam się wytłumaczyć, że nie ma takiej możliwości. Wszystkich na nerwy poniosły. Wielki mi akt laski zabrać zwierzę i porzucić je w Przytulu. To nie jest ich wina, ze nie mamy miejsca do którego mogą trafiać maluchy, to nie jest ich wina, ze ludzie bezsensownie rozmnażają i porzucają zwierzęta, to nie jest ich wina , że nie zebrali w sobie siły i nie chcieli pomóc mu w inny sposób.
Wczoraj w kwestii porzuconych kociaków odebrałam ze cztery telefony. Ludzie mówią, ze nie mają co zrobić z podrzutkami lub z takim znaleziskiem. Oczekują, ze ja zabiorę do siebie i ciężar z barków zdejmę. Bardzo chciałabym pomóc, zwłaszcza zwierzakom ale gdzie mam je upychać. Teraz moc kociąt na świat przychodzi a ludzi chętnych do adopcji jak na lekarstwo.
Nie ma na tę sytuację rady. Choć ustawa o ochronie zwierząt nakłada obowiązek opieki nad bezdomnymi zwierzętami an gminy to jednak znam ich niewiele, które problem pomocy kotom jakoś rozwiązały. Nasz gmina nie radzi sobie kompletnie. całe szczęście uruchomiono program sterylizacji kotów wolno żyjących , całe szczęście.
Sama nie wiem jak można by tę kwestię załatwić. Stworzyć azyl ? Już widzę w jakim tempie by się zapełnił. Ludzie nadal by rozmnażali swoje kocice a maluchy lądowałyby w takim miejscu.
bez serc i wyobraźni nasz naród jest . Ta garstka dobrych ludzi, którzy szanują czworonogi może już niedlugo nie podołać. Pomocy z znikąd .
Raport NIK ujawnił nagą prawdę jak to w tym kraju opiekujemy się zwierzętami bezdomnymi . Wszystko źle działa : Inspekcja weterynaryjna, schroniska, Urzędy Miast ...zamknięte koło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz