piesek podjety w Danowie z ranną łapą. Prawdopodobnie była to przygoda z wnykami. Dzięki dobroci Iwony i Jej męża Grzegorza Wolvo dostał szansę na dochodzie do zdrowia w ich domu. Dziekuje Małgosi, która nas czasem odwiedza za pomoc w transporcie psa.
Wolvo był psem domowym, potrafi zachować czystość i spokój . Jest młody i mam nadzieję , ze znajdzie spokój na jaki zasługuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz