długa to historia i pełna niedomówień i mojej braku wyobraźnie. Wierzyłam, że wygląda to inaczej, chciałam wierzyć. Dawaliśmy karmę a czas płynął. Lost tych psów już jest w naszych rękach. Ich gehenna dzisiaj się kończy. Dzięki interwencji sąsiadów wreszcie tam pojechaliśmy. Trudno jest nam znaleźć czas na takie wypady. Niestety miejsca takich w naszym województwie jest mnóstwo , psów i ludzi cierpiących niedostatek ):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz