Z powodu podeszłego wieku zapewne myślami błądzi zupełnie nie tam gdzie przebywa jej starutkie ciałko. Problemy ze stawami sprawiają, ze jej tylne nóżki prawie się nie zginają. Nie boli ją jednak bo z werwą przemierza świat. W całej swej karierze pomagacza nie widziałam tak przerośniętych pazurków, one to dodatkowy ból jej zadawały. na szczęście dziś zostały bardzo skrócone.
Przestaję już myśleć o tym jak ktoś mógł się jej od tak pozbyć. Może jej historia jest prozaiczna i bez sensacji. Fakt pozostaje faktem - Bunia starunia została samiutka na świecie. Poszukuję domu o wielkim sercu, które przygarnie malutką sunię i otoczy ją ciepłem i miłością na ostatnie chwile życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz