Parę tygodni temu otrzymałam telefon od zapłakanej koleżanki, która informował mnie, że stoi przed psem rasy amstaf, który jest do połowy wyłysiały i apatyczny. Rozmowa z właścicielką skończyła się krzykiem i inwektywami.
Napisałam do TOZ co możemy zrobić w tej sprawie. Poproszono o zdjęcia, których w warunkach domowych nie dało się zrobić. Jednak pomimo braku namacalnych dowodów o stanie zdrowia psa w TOZ zapadła decyzja o przejęciu Paco. Właścicielka podpisała dokument zrzeczenia ( co było jej na rękę)
Amstaf okazał się pięcioletnim od szczeniaka chorującym, nigdy nie leczonym psem. W domu gdzie przebywał nikt nim się nie zajmował. Pies całe dnie przebywał sam w zaduchu, smrodzie i półmroku nie wietrzonego mieszkania.
W sobotę 9 lipca Paco trafił do domu tymczasowego a w poniedziałek 12 został przewieziony do hotelu przy schronisku w Szczecinku, gdzie ma bardzo dobre warunki do zdrowienia i dochodzenia do siebie. Po wykonaniu badań okazało się ,że pies jest zarażony gronkowcem. Koszty leczenia pokrywa TOZ i darczyńcy, którzy na allegro mogą wykupić cegiełki aby pomóc nam go leczyć.
2 komentarze:
Na koncie Paco przybywa pieniędzy, ofiarodawcami są również mieszkańcy naszego miasta!
Paco ma nowy dom w Międzyzdrojach
Prześlij komentarz