W siedzibie TOZ w Szczecinie
Droga powrotna - chyba nie widać żalu w tym spojrzeniu?
W dniu dzisiejszym nasza ruda gwiazda pomyślnie przeszła zabieg sterylizacji. Podróż samochodem ( z dwoma kotami na dokładkę) sunia zniosła bardzo dzielnie. Ze względu na swój odrobinę porywczy charakterek musiała w aucie pozostawać czas jakiś. Aby umilić jej oczekiwanie na operację przeszłyśmy się na spacer po okolicy. Szczecin się jej podoba ( wyglądała na zaciekawioną). Wolontariusze w TOZ wygłaskali naszą piękność a ona w podzięce na ich ubraniach pozostawiła duże ilości swojej sierści. Gerda zaczęła strasznie linieć co może oznaczać przyjście wiosny :)
Pani Monika ( właścicielka Gerdy) była zdziwiona, że oddaje jej psa całkiem wybudzonego a od zabiegu minęło raptem trzy godziny. Zaopatrzyłam Gerdę w ubranko po mojej Soni, które zapobiegnie wylizywaniu rany. Za siedem dni sunia musi się udać na zdjęcie szwów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz