INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

czwartek, 29 grudnia 2011

Wiem co chcę robić

   Kiedyś na pewnym spotkaniu u Pana burmistrza, gdy argumentowałam nasze działania usłyszałam, że nie muszę go uczyć wrażliwości. Pan Robert znany jest ze swego stosunku do kotów zwłaszcza. Bardzo pomaga im w potrzebie, czasem jego dom bywa domem tymczasowym dla kilku na raz. Chwalebna to postawa i niezwykle przez nas doceniana.
Trudno w Urzędzie Miejskim znaleźć człowieka, który w sposób oficjalny ( przy okazji rozmów lub zebrań) otwarcie mówi o swym umiłowaniu zwierząt. Są jednak tam ludzie, którzy cenią nasze działania, wspierają nas dobrym słowem ale akurat z nimi mamy do czynienia sporadycznie ( a szkoda) przy okazji pozostawiania dokumentów, czy rozmów w sprawach konkursów.
Wielu mówiąc i patrząc na przytulisko widzi zaoszczędzone przez nas pieniądze, wydane pieniądze na kojce i zwierzęta, które mogą tylko skrzywdzić lub uciec co zaburzy zaprowadzony porządek rzeczy. Jeśli psiak odchodzi to słyszymy komentarze w stylu - Ludzie umierają i psy też, dowiadujemy się o ich śmierci przy okazji innych tematów rozmów telefonicznych.
 Te psy są tylko statystyką, numerem mikro procesora, miejscem i datą odłowienia. Niczym więcej.
 Czym są dla nas ?
To nasza rodzina, którą odwiedzamy dwa razy w tygodniu. To nasi przyjaciele, o których troszczymy się na tyle na ile mamy możliwości. Nadajemy im imiona, ofiarowujemy tożsamość. Między nami powstaje więź niepowtarzalna i niezrozumiała dla innych. Martwimy się gdy chorują, leczymy je, szukamy nowych domów płaczemy gdy odchodzą. Chcemy dla nich jak najlepiej, kochamy je choć one wielokrotnie wsiadają do samochodów nowych właścicieli nie oglądając się za nami. Nie oczekujemy ich wdzięczności. Nasze serca przepełnia ogromna radość i szczęście z powodu udanych adopcji.
Tych dwóch światów nie da się połączyć i wszelkie próby zawsze spełzną na niczym. Tam gdzie jest rozum i pieniądze nie ma miejsca na serce, uczucia, litość, współczucie, bezinteresowność, empatię.
Odkryłam co chcę robić, pragnę uczyć ludzi wrażliwości Chcę jeździć do przytuliska, wyprowadzać psy na spacery, patrzeć jak są szczęśliwe, jak ich ogony merdają na nasz widok, jak ich oczy wyrażają oddanie dla nas i ogromną wdzięczność. Chcę szukać ludzi, którzy czują tak jak my, którzy zechcą nam pomóc w jakikolwiek sposób. Pragnę rozmawiać o tym co i dlaczego robimy. Mówić o tym jak jest to ważne dla nas ludzi i dla zwierząt.

Brak komentarzy: