Na wczorajszym spacerze stwierdziłyśmy u Orlanda poważne problemy gastryczne. W kojcu zastałyśmy ślady wymiocin a na spacerze pies mnóstwo razy załatwiał się bardzo wodniście. Zaniepokojone tym faktem zawiadomiłyśmy SM. W dniu dzisiejszym psiak został przewieziony do lecznicy. Na szczęście nie stwierdzono u niego niepokojących objawów parwowirozy. temperaturę miał w normie. Niepokojąco natomiast wygląda rana na karku, spowodowana jak twierdzi jeden z lekarzy gronkowcem. Rana została oczyszczona z włosów i spryskana środkiem dezynfekującym. Dalsza obserwacja Orlanda będzie prowadzona przez nas w stopniu jakie umożliwiają nam wizyty w przytulisku.
1 komentarz:
mam nadzieję że to tylko lekkie zatrucie jakimś jedzeniem..
Prześlij komentarz