Podczas gdy internet przepełniony jest prośbami wolontariuszy organizacji pro zwierzęcych o reagowanie na krzywdę zwierzęcą są ludzie , którzy gdy do takiej reakcji dochodzi to zaczynają piersią własną bronić właściciela zwierzaka zarzucając nadgorliwość. Co robić w wypadkach gdy dochodzi do zgłoszenia i prośba wyraźna kierowana jest do odpowiednich ludzi - Reagować - narażając się na ataki święto oburzonych, że oto prawy obywatel sprawdzany jest zgodnie z obowiązującym prawem na okoliczność prawidłowego postępowania i traktowanie swojego psa ? Odpuścić narażając się na krytykę ze strony zgłaszających , że nie dopełniamy swoich obowiązków.
Czy wolontariusze tych organizacji mają troszczyć się o dobre samopoczucie kontrolowanych czy raczej o stan zwierza ? Chyba do odwrócenia ról dochodzić zaczyna.
Odpowiedź na powyżej zadane pytania jest jedna i oczywista. Będziemy sprawdzać zgłoszenia o zaniedbaniu czy tylko podejrzeniu zaniedbania bo taką rolę nam los wyznaczył i my sami wzięliśmy to nam nasze barki. Nie musi się to wszystkim podobać, nie zależy nam na klace i odcinaniu kuponow z popularności.
Coś jednak jest na rzeczy skoro nawet sądem się straszy dzwoniąc z telefonu gdzie numer jet zastrzeżony :/
Ile to odwagi w sobie trzeba mieć aby do takiego czynu się skłonić nie przedstawiwszy się wcale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz