Zmienił się ogromnie odkąd trafił do Przytula. Nadal na spacery nie
wychodzi … na smyczy. Biega za to luzem po całym terenie . Lubi to
miejsce. Czuje się tu bezpiecznie . Zapewne nigdy nie wychodził na
spacery uwiązany do jakiegoś sznurka
Redi bardzo się cieszy gdy przyjeżdżamy. Wygląda na takiego co poznaje
nas , każdego z osobna i wszystkich razem. Lata szczęśliwy od rąk do
rak wyciągniętych do głaskania. Tyle w nim psiej radości. Piesek ma
zdeformowane lewe uszko. Nie wiadomo dlaczego, możne się taki urodził.
Chłopak ma cudowny charakter, kocha ludzi.
refi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz