Nie chciałam wcześniej pisać aby nie zapeszyć. Byliśmy na rozmowie z burmistrzem Robertem Krupowiczem. Po raz pierwszy nie byłam sama. Poszli za mną wszyscy wolontariusze, którym na to pozwalał rozkład zajęć.A jak nie pozawalał to się zwolnili ( zwłaszcza nasza młodzież ) Przy stole w gabinecie zabrakło krzeseł. Nie było nas aż tak strasznie wielu ale to był sygnał, ze już nie jestem osamotniona w swoich wysiłkach. Rozmowa okazała się niezwykle konkretną być.
Otrzymaliśmy obietnicę, ze jeszcze w tym roku zostaną zbudowane kojce :) w ilości sztuk 10. Przytulisko zmienia swoje oblicze na bardziej przyjazne psiakom. My ze swej strony dokładamy dach z blachy falistej. zasadniczo będziemy poszukiwać sponsora, który to zechce sfinansować zakup blachy a my ze swojej strony dajemy wykonawstwo. Chcemy też usunąć betonowy fundament, który będzie się znajdował w pierwszym kojcu, który do niczego nie służy a tylko przeszkadza. Burmistrz poparł naszą chęć rozwijania współpracy z TOZ Goleniów. Odniosłam ( mam nadzieję, że nie mylne) wrażenie, zaczęliśmy byś wreszcie poważnie traktowani w negocjacjach.Mamy wiele do zaoferowania a owoce naszej pracy są widoczne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz