INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

czwartek, 28 lutego 2013

LOLEK - Carson

     Do jednego z naszych domów tymczasowych jako czwarty trafił pies tasy shar pei, którego pobił opiekun. Słowo skatował nie jest w tym przypadku nieadekwatne. Psiak jest w dość dobrej kondycji- fakt jest obolały i ma ropiejącą ranę na boku. Jest pod stałą kontrola lekarzy i wyjdzie z tego. Jego opiekun ( nie właściciel) stanie zapewne przed sądem. Mamy w tym przypadku ten komfort, ze strona w sprawie nie jesteśmy i na szczęście pies tez nie. Dlatego też w piątek będzie możliwe przekazanie Carsona właścicielce , która przyjeżdża po niego z zagranicy.

Lolek vel Carson



W dniu wczorajszym udałyśmy się z Eweliną  do lecznicy w Nowogardzie w celu wykonania zdjęcia RTG co by się upewnić, że psiak żeber połamanych nie ma. Oczywiście jak to w wypadku naszych wypraw bywa nie obyło się bez przygód.
Przed światłami w Glewicach zważyłyśmy biegnącego poboczem psa rasy mieszanej średniej wielkości. Miał obrożę na szyi i gnał tak jak straż do pożaru. Zjechałyśmy z drogi, wyszłyśmy z auta a pies odbił na pole i tle go widziałyśmy. 
Pani doktor z lecznicy otrzymała zgłoszenie o leżącym przy jednym ze sklepów w Nowogardzie owczarku niemieckim.  racji tego iż akurat było sporo pacjentów nie mogla pojechać po psa. Zgłosiłyśmy się z Eweliną na ochotnika, zabrałyśmy smakowitą psią konserwę i ruszyłyśmy. Sklep znalazłyśmy bardzo szybko, psa już tam nie było. Ruszyłyśmy drogą osiedlową i pies dosłownie napatoczył się nan nas. Pożarł ze smakiem konserwę i dał złapać się na smycz. Bez przerwy merdał wielkim ogonem. Do auta musiałam go podsadzać bo nie ogarniał tematu.
Po dowiezieniu do lecznicy okazało się , ze jest oznakowany, ze jego właściciel zmarł miesiąc temu, ze mieszkał 10 kilometrów od Nowogardu i że nie ma już się nim kto opiekować. zadeklarowałyśmy  chęć pomocy w znalezieniu mu nowego domku. Na szczęście lekarka przypomniała sobie o mężczyźnie, który wytlewa przychodził do lecznicy i pytał o owczarka. Cygan ma już swoje miejsce na ziemi..

Brak komentarzy: