Dlaczego ludzie nie chcą adoptować okaleczonych zwierząt? Zapewne decydują tu względy estetyczne. Pies czy kot ma być wizytówką właściciela, odzwierciedleniem jego powierzchowności a nie charakteru. Zdecydowanie lepiej prezentuje się pies z czterema łapami niż z trzema, chodzący a nie jeżdżący na wózku, z dwoma oczami a nie z jednym, widzący a nie ślepy. Ludzi, którzy adoptują zwierza okaleczonego jest niewielu.
Czym się zwierz nie do końca piękny różni od zdrowego poza wyglądem ? Niczym. Taki zwierz doskonale daje sobie radę w świecie, bo nie rozumie ciekawskich i wścibskich spojrzeń, obca jest mu krytyczna ocena powierzchowności , generalnie ma w nosie jakiekolwiek ocenianie. Biega radośnie, merda ogonem, poszczekuje na inne psy żyje pełnią psiego szczęścia i duma serce jego rozpiera, duma z samego siebie.
Zwierzęta nie wiedzą co to krytyka i same też nie krytykują. Ilość narządów jakimi los dal się cieszyć zwierzakowi jest dla niego wystarczająca. Dlaczego nie jest wystarczająca dla ludzi?
Bardzo skupiamy się na wyglądzie, to on zaczął stanowić dobro bardzo pożądane, to on stał się wyznacznikiem statusu. Możesz być głupi ale masz wyglądać.
Przekładamy te dobra na nasze zwierzęta. Im bardziej wymyślna fryzura, kolorowe ubranko tym bardziej ludzie skupią na nas uwagę.Myślimy, że wygląd zwierzaka zostanie przełożony na ilość uczucia jakie w niego wkładamy, troskę i całe oddanie dla niego. Nasz pupil będzie podziwiany przez co i na nas zostanie skierowana uwaga.
To wszystko marność.
Nie kąpałam mojego psa ponad dwa lata , przez co czuć go psem a nie fiołkami czy truskawkami. W psim świecie jest podziwiana za spokój, stanowczość i wierność psim zasadom. Sonia ma w głębokim poważaniu to co inni myślą o niej - zwłaszcza ludzie. Dla psów liczy się zapach, który wydobywa się spod ogonka. Tam jest skarbnica wiedzy o wieku i gotowości do rozmnażania, co w psim świecie jest podstawą egzystencji.
Nie bójmy się adoptować zwierzęta okaleczone. One nie czują się gorzej od tych pełnosprawnych, nie potrzebują litości i specjalnego traktowania. Nie przekładajmy naszych ludzkich fobii na świat zwierzęcy. Nadal pozostaniemy piękni gdy przy naszym boku dumnie paradować będzie trójnogi pies, jego rozradowana morda będzie wizytówką naszej duszy i dobroci serca nie na pokaz ,lecz ot takiej zwyczajnej....
1 komentarz:
Podpisuję się na plus pod tym postem, bo sama miałam psa z trzema łapkami i to był wesoły wspaniały psiak,który cieszył się życiem,i dla którego brak łapki nie był aż tak wielką przeszkodą.Dajcie szansę takim zwierzaczkom,niech poznają ciepło swojego domu
Prześlij komentarz