Guliwer to pies, który uratował mi życie . Pewnego razu gdy przyjechałam po jakiegoś psiaka aby go zabrać z przytuliska Monster ( taki mocno agresywny piesek) wysupłał się z obroży i zaczął krążyć po terenie przytuliska. Zamarłam ze strachu bo wiedziałam jak przygoda może się zakończyć. Na szczęście Monster napatoczył się na Guliwera, który z powodzeniem dał sobie radę z większym i groźniejszym psem od siebie. Umiejętnie sprowokował Monstera aby ten nie zauważył , że stoję tam jak słup soli i jestem łatwa ofiarą.
Guliwer po raz kolejny ( chyba trzeci) trafił na łańcuch. Jego obecny stan wskazuje na poważne zaniedbania ze strony właścicielki. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że pies został odebrany przez policję. Guliwer jest wychudzony. Skóra obleka jego kości, ma znaczna niedowagę.
po za tym wszystkim to ideał psiaka. Miły, skory do zabaw i pieszczot.
2 komentarze:
piekny pies :) oby w końcu znalazł kochającego czlowieka
trzymam za ciebie Guliwer kciuki!
Takie ladne stworzenie. Nigdy chyba nie dojde do ladu z pustota ludzka.
Prześlij komentarz