Kostek ma już inne oczy. Nie ma w nich smutku. Nadal jest leczony ale ma się dobrze. w nowym domku czuje się jak pączuś w maśle. Dzięki Pani Małgosi i jej mężowi znalazł przystań na całe życie. Diamenciki zostały ciachnięte i nasz były podopieczny jest lżejszy o parę deko :)
2 komentarze:
Kostek, wygladasz wspaniale!
Do Kostka mam wwwielki sentyment. To od niego zaczęło się moje "pieskie życie". :]
Kostuś to super pies !
To wspaniale, ze ma tak kochany dom :)
Prześlij komentarz