Szczeniak pobity przez właściciela. Ma złamany mleczny kieł i zerwane ścięgno w przedniej łapce. Maluch prawie dwa dni czekał na udzielenie pomocy. Cztery dni spędził w lecznicy aby na koniec zostać wywiezionym do przytuliska. Nie mogliśmy pozwolić aby tam pozostał. Ewelina zaofiarowała, że znajdzie dla niego DT i tak też się stało. Po konsultacji i wykonaniu zdjęć RTG okazało się, żę łapka nie jest skręcona ani złamana. zastosowano niekonwencjonalny opatrunek, który sprawia, ze wszyscy myślą iż Łoker ma odciętą łapkę. Nic bardziej błędnego. Lekarz przygiął ją w taki sposób aby wywołać lekki przykurcz, który w tym wypadku polepszy stan łapy. Jeśli się nie uda to wówczas będziemy myśleć dalej . Możliwe jest jednak, że psiak będzie kulał do końca życia. Trzymamy kciuki za malucha, który zaczyna odnajdywać się w nowej dla niego i o niebo lepszej rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz