To mała kotka, która niefortunnie złamała nogę w przytulisku. Zabrałam ją do siebie i jeszcze przed urlopem zawiozłam do lekarza. Złamanie okazało się nieskomplikowane i wystarczył sztywny opatrunek. Teraz Tycia mieszka u Marty i daje się poznać jako niezły gagatek. To radosny i energiczny kociak, skory do pieszczot i do szaleństw z zabawkami. Czy ktoś pokocha tego szałaputa? Opatrunek zdejmujemy w przyszłym tygodniu. Kotka jest gotowa do adopcji :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz