Przez chwilę na szczęście dla niego gościł w naszym Przytulu staruszek Baron. Dziadzio ledwo chodził a do tego nie miał kompletnie apetytu . Był oznakowany, jednak jego opiekunka nie pomyślała, po tym jak się przeprowadziła, aby dokonać zmian w bazie danych. Szukalibyśmy wiatru w polu. Na szczęście znalazła zdjęcia Barona na Tablicy i tak to chłopak szczeliwie wrócił do domku. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz