INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

czwartek, 14 kwietnia 2011

Przytulisko - kolejna odsłona

             
Zalegające odchody


Dodaj napis




W budach brakuje słomy



Monster przywiązany do płotu     




        Czym jest twór, który utworzono przed laty w Białuniu trudno powiedzieć. Ani to schronisko ani przytulisko. Obiekt nie spełnia podstawowych norm weterynaryjnych. Urzędnicy od tego miejsca odwracają głowy i z niechęcią myślą o wprowadzeniu nawet najdrobniejszych zmian w celu polepszenia warunków bytowania zwierząt. To wiązało by się z zaangażowaniem, dodatkową pracą, dokumentami, załatwianiem, chodzeniem, a na to czasu brakuje. Nie dziwi mnie taka postawa. W naszym magistracie nie ma " komórki" która zajmuje się zwierzęcą sprawą. Kiedyś, poprzednie władze zrzuciły to na SM i Ochronę Środowiska, które to jednostki mają już zdecydowanie dość na głowach. Niefrasobliwi właściciele psów, którzy zapomną o swym przyjacielu, zagubią go lub zwyczajnie porzucą kompletnie nie zdają sobie sprawy do jakiego " raju" trafiają ich pupile. Moi Państwo Białuń to nie sanatorium. Wasz przyjaciel trafia do budy, w której już nie ma słomy ( bo zwyczajnie nie ma jej kto przywieźć, moje źródełko już wyschło), gdzie psie odchody sprzątane są od święta, na podwieczorek czworonogi otrzymują chleb namaczany w wodzie, miski nie są nigdy myte a woda nalewana  nich jest raz, dwa razy dziennie. Panowie bezdomni starają się jak potrafią ale de facto nikt nad ich staraniami kontroli nie sprawuje. Po co psy przetrzymywane są w tym miejscu? Odpowiedź jest jasna - po to aby nie wałęsały się po ulicach i nie stanowiły zagrożenia dla ludzi. Tak rozumie nasze miasto zapis w ustawie o ochronie zwierząt i tak go realizuje. Utrzymanie tego stanu rzeczy nie jest zbyt kosztowne. Bezdomni nie otrzymują gratyfikacji za " opiekę", karma.... najmniejszy koszt, opieka weterynaryjna ( dokąd ja się nie pojawiłam polegała tylko na zaczipowaniu i zaszczepieniu przeciw wściekliźnie).
     Obecnie zwierzęta poddawane są zabiegom ( np. nastawiania łap) pod warunkiem, że zabiorę je do domu tymczasowego ( po zabiegu nie mogą powrócić do takich warunków), psy do trzeciego miesiąca życia są szczepione na nosówkę i parwowirozę, zwierzęta wywożone za granicę otrzymują szczepienia dodatkowe i paszporty, zwierzęta przebywające w domach tymczasowych na terenie Goleniowa  ( w niektórych przypadkach) są leczone na koszt miasta. Najzabawniejsze jest to, że pieniądze na te wszystkie rzeczy pochodzą z podatków od posiadania psa. Na wywóz do Białogardu również. Jestem za znakowaniem psów, jestem za opodatkowaniem właścicieli psów- sprzeciwiam się ciągłemu powtarzaniu , że na nic nie ma kasy. Z podatku od posiadania psów do budżetu miasta trafia ok. 75 tysięcy złotych, plus mandaty za nie sprzątanie nieczystości, mandaty za niedopilnowanie czworonoga, który uciekł i trafił do Białunia.
  Zapytana urzędniczka w magistracie - na co przeznaczony jest podatek od posiadania psów ? Odpowiedziała- na sprzątanie po psach ( to po co mam po nim sprzątać skoro płaciłam podatek?), utrzymanie wybiegów- na czym ono polega ? Jeśli sama nie zgłoszę, że kosz na wybiegu przy Andersa jest pełen to nikt go nie opróżnia, wybiegi nie są systematyczne sprzątane, na utrzymanie przytuliska ( jakie utrzymanie ?)

1 komentarz:

Jola pisze...

Czasami zastanawiałam się gdzie idzie kasa za psie podatki i już widzę,że raczej nie tam gdzie trzeba.Przecież można by było coś z tym przytuliskiem zrobić żeby było bardziej przyjazne a o to chyba powinno zatroszczyć się miasto.A nie tylko ludzie,którym leży na sercu dobro zwierząt bo jak widać sama chęć pomocy nie wystarczy jeżeli nie idzie za tym też kasa.Może włodarze miasta w końcu przestaną udawać,że problemu nie ma.