Jak przyjemnie jest czasem odkryć, że się myliłam.... Co do ludzi oczywiście. Rzecz dotyczy Snikersa. Okazało się bowiem, że nie został porzucony tylko się zgubił. W piątek odebrał go właściciel. To radosna wiadomość. Dla mnie tak wypłoszony i przerażony psiak biegający po ulicach kojarzy się tylko z jednym. W większości przypadków moje skojarzenia nie odbiegają od rzeczywistości. Na szczęście tu się POMYLIŁAM i dobrze mi z tym.
Wielka niespodzianka czekała mnie w sklepie zoologicznym przy ul. Szczecińskiej - kosz pełen podarków dla zwierzaków. Wszystko jest dla mnie bezcenne, nawet najdrobniejszy dar. Z całego serca dziękuje wszystkim tym, którzy wkładają karmę dla zwierzaków do koszy wystawionych w sklepach. Wasza pomoc jest dla mnie ogromnym wsparciem i daje poczucie, że nie jestem sama. Psiki w Bialuniu dwa razy w tygodniu mają urozmaicone menu. DZIĘKUJEMY !!! My i zwierzęta :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz