INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

poniedziałek, 16 września 2013

Wierzę w cuda

  Trwoga wielka mnie zdejmuje gdy myślę o naszych psach w Przytulu. Kojce pełne, w paru po dwa psy siedzą . Jaki los czeka naszych podopiecznych, gdzie trafią i na ktore wypadnia? Logicznie rzecz biorąc powinny wyjechać te, które najdłużej przebywają. Ale do diabła z logiką skoro do niech właśnie przywykliśmy najbardziej. 
Ironia i przewrotność losu sprawiły, że po bataliach wielkich i trwających dwa lata nasza gmina nie podpisała umowy ze schroniskiem w Białogardzie a stamtąd właśnie najwięcej psów obecnie znajduje domy w Niemczech.
Prawdę powiedziawszy jego właściciel powinien oddawać opłaty za psy, które są wydawane do adopcji niedługo po tym jak przejdą kwarantannę. Tak powinno zasadniczo być w każdym schronisku. Co dzieje się z kasą, która pozostaje po zwierzaku. Trudno powiedzieć. Zabiegi sterylizacji i leczenia zwierząt nie maja tam miejsca. Psy jedzą jakąś brunatną bryję. Gdzie lądują pieniądze- nie wiadomo.
Żal mi naszych psów, najbardziej . Powód jest jeden . Patrzę na nie, chodzę z nimi na spacery, zbieram nieczystości z kojców. Widzę jak bardzo potrzebują towarzystwa ludzi, jak bardzo chcą mieć domy. Ludzie patrzą na fajne zdjęcia jakie robię i myślą sobie one maja tam dobrze , wolontariusze dbają o te pieski, rozejrzę się dalej. 
Jestem przeciwniczkom istnienia schronisk w jakiejkolwiek formie. Niech tam ściany ze złota będą a miski zawsze pełne. Miejsce psa jest przy jednym opiekunie, w domu, na kanapie , w obejściu . Nasze psy z Przytula też sługują na szansę. Nasza nie wiem jak troskliwa opieka nie zastąpi im przyjaciela na zawsze. Robimy już chyba wszystko aby zwrócić na nie uwagę ludzi.
Zwierząt w tym kraju jest za dużo, nie są szanowane należycie i często stają się zbędnym balastem . Ich cierpienie spada na barki wolontariuszy, troska o ich los spędza nam sen z powiek.
Nie odgadłam po dziś dzień co kieruje ludzkim wyborem . Natura ludzka jest nie do ogarnięcia.













Tak wygląda ich codzienność i rzeczywistość w jakiej przyszło im żyć. To jest prawda a nie piękne zdjęcia zrobione na łące. Taki los czeka zwierzęta wyrzucone w naszej gminie. Później schronisko w Kołobrzegu.

Brak komentarzy: