INTERWENCJE

Aktualne oferty psów przeznaczonych do adopcji:

PSY DO ADOPCJI

środa, 16 marca 2011

Marsz(NIE) milczenia

Trasa : Jasne Błonia, al. J. Pawła II, pl. Grunwaldzki, pl. Lotników, pl. Żołnierza, al. Niepodległości, Brama Portowa, pl. Zwycięstwa, al. Wojska Polskiego.

dnia 03 kwietnia 2011 roku o godzinie 13.00
Marsz ma na celu uświadomienie społeczeństwa, aby reagowało na akty przemocy wobec zwierząt, pokazanie, że takie sytuacje są wynaturzeniem i prowadzą do patologii, zakorzenienie przekonania, że zwierzęta czują i cierpią oraz, że zasługują na opiekę i szacunek człowieka, a także nagłośnienie sprawy zakatowania psa przez trzech zwyrodnialców w województwie małopolskim.

Celem Marszu jest wyrażenie społecznego sprzeciwu wobec bezzasadnego krzywdzenia, zabijania czy zaniedbywania zwierząt. Ideą przewodnią Marszu (NIE)milczenia jest problem przemocy stosowanej wobec zwierząt najbliższych człowiekowi i towarzyszących mu na co dzień. Jednocześnie zgadzam się, że nie należy zapominać o zwierzętach hodowanych na futra, przetrzymywanych w cyrku czy takich na których przeprowadza się eksperymenty. Tyczy się to także zwierząt hodowlanych, które niejednokrotnie cierpią niepotrzebne krzywdy z rąk pracowników ubojni.

Zapraszam wszystkich, którym nie jest obojętny los zwierząt na marsz w tym wegetarian i wegan, ale pragnę zaznaczyć jasno, że marsz nie jest akcją propagującą wegetarianizm czy weganizm.

Marsz ma głownie na celu uświadomienie społeczeństwa, aby reagowało na akty przemocy wobec zwierząt i aby zdało sobie sprawę z faktu, że zwyrodnialcy znęcający się nad zwierzętami nie poprzestaną na nich, niewielka jest granica między agresją wobec zwierząt a agresją wobec ludzi, większość przypadków znęcania się nad zwierzętami ma w późniejszym czasie odzwierciedlenie w krzywdzeniu innych ludzi. Ludzie którzy męczą zwierzęta dla przyjemności zasługują na potępienie, poza tym ta przyjemność kiedyś się nudzi i szukają większego dreszczyka emocji. Kolejnym aspektem jest pokazanie społeczeństwu, że zwierzęta czują i cierpią, że zasługują na naszą opiekę, miłość i szacunek. Wśród zwierząt tylko człowiek zabija dla przyjemności.
Może wielu osobom wydawać się, że taki marsz w niczym nie pomoże i nie będzie żadnych efektów. To nie jest prawdą, samo nagłośnienie sprawy, poparcie jej i uczestnictwo zsolidaryzuje osoby kochające zwierzęta a także pokaże, że są ludzie którym zależy na losie zwierząt i że nie jest to kwestia tabu, czy taka o której się nie mówi, nie myśli, czy nie przejmuje. Człowiek uważa się za istotę myślącą, wyższą, posiadającą szeroko rozumiane sumienie, niech to okaże, poprzez pomoc zwierzakom, które same nie mogą się obronić, nie mogą powiedzieć nie krzywdź mnie, to mnie boli. Zwierze nie może się poskarżyć, dlatego to my musimy o nie dbać. Zwierze to nie przedmiot, który można wyrzucić jak się znudzi.
Czynnikiem zapalnym do zorganizowania przeze mnie tego wydarzenia jest sytuacja jaka wydarzyła się w Małopolsce, nie jestem w stanie pojąć czym kierowali się ci zwyrodnialcy i nie chce nawet, ale wiem jedno coś takiego nie powinno mieć racji bytu i tylko inni ludzie mogą zmienić los krzywdzonych zwierząt i zmniejszyć ilość takich aktów.

Głównym Organizatorem i Pomysłodawcą marszu jest Wioleta Pawlik – Nowacka. Koordynatorem akcji w Szczecinie jest Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział Szczecin.

1 komentarz:

skat pisze...

W polsce istnieje tez cos tagiego jak "Kodeksu Etyki Lekarza Weterynarii" proponowala bym wszystkim lekazom Wet. sobie wbic do glowy albo najlepiej wyryc na czole Art. 30

Moze wtedy ba pamietali co jest zwiazane tez z ich zawodem?