Wczoraj otrzymałam telefon w sprawie właścicielskiej suczki ze szczeniakami, która żyje w trudnych warunkach. Nie będę się na ten temat nadmiernie rozpisywać. Stan rzeczy obejrzałam, policzyłam maluchy i oto efekt mojej pracy.
Do adopcji jest cała siódemka. A jest w czym wybierać. Mama Saba to przemiła trzyletnia suczka o łagodnym usposobieniu. Kocha dzieci.Jest średniej wielkości. Maluchy to czterech chłopaków i dwie dziewczynki. Ten biało-czarny to chłopak tyle zapamiętałam. Tylko on różni się od rodzeństwa :) Dziatwa ma pięć tygodni. Pierwszy krok - taki nabytek koniecznie trzeba odrobaczyć, drugi szczepienie na wirusy , trzeci kochać i jeszcze raz kochać !
5 komentarzy:
to jest diabelskie kolo.
Dzieciaki znajda moze nowe rodziny
a sunia znowu bedzie miala
male.
Tak dlugo jak on nie bedzie wysterylizowana,
problem bedzie sie powtarzal.
Brak slow co do wlasciciela!
Sabie też szukamy nowego domu. Mam nadzieję, że się taki znajdzie. Nawet jeśli zostanie wysterylizowana nie ma szansy powrotu do mieszkania tych Państwa. Całe życie spędzi na łańcuchu a tego nie chcemy :)
Została tylko trójka maluchów do wydania
Dziś do adopcji wydałam Magmę i zawiozłam kolejne szczenię do Szczecina. Jutro będzie odebrany czarny samczyk. W budzie z mamą zostanie tylko jeden chłopiec. Dla Saby mam już domek :)
Z domku dla Saby w Polsce nici wyszły bo się ludziska wycofali, Sabina jedzie do Niemiec :)
Prześlij komentarz