W moje ręce " wpadł" mieszaniec sznaucera znaleziony w niedzielę przy dużym kościele. Jakaś kobieta go znalazła ale ze względu na alergię nie może się nim opiekować więc maluch trafiłby do kojca. Ten siedmiomiesięczny szczeniak na pewno nie jest gotów aby dnie spędzać bez ludzkiej opieki przy budzie. Serce me zmiękło i zgodziłam się go przyjąć. Radość ma jest ogromna gdyż już dawno nie gościłam pod mym dachem tymczasowicza. Luziu - to oczywisty powód zaprzestanie działalności w kwestii tymczasów. Dyzio to czwarty pies w moim domu i mój mąż nie jest szczęśliwy z tego powodu, że nasze stado tak raptownie powiększyło się.
Mam nadzieję, że odnajdzie się właściciel Dyzia lub szybko znajdziemy mu domek :)
3 komentarze:
piękny ! :]
;)
ale fajny ;) widać że radosny i skory do zabaw ;)
Prześlij komentarz