Ludzie to potrafią mnie wkurzyć. Zwierzaki też ale na nie gniewam się krótko. Alarmujące wieści spływają do mnie o psie rasy jak wyżej, który ponoć od kilku dni koczuje na stacji paliw w Babigoszczy. Wszyscy o tym wiedzą tylko pomóc nijak nie potrafią i mnie molestują . Tak jest najprościej. Znaleźć, zobaczyć zrobić zdjęcia i odjechać , zostawić. Zlecić to zadanie komuś, kto ma akurat ale co ma? Może jakiś pomysł ktoś by znalazł, sposób na tę biedę . Nie najlepiej larum podnieść i na pięcie się odwrócić.
Co my możemy cholercia z tym fantem zrobić. Proszą mnie abym pojechała i sprawdziła czy on tam jest jeszcze ale poco się pytam mam jechać skoro nic nieszczęśnikowi zaoferować nie mogę. Pojadę jeśli jakiś plan na ratunek będzie i miejsce dla tego biedaka, bo popatrzeć to ja sobie mogę w necie na takie biedy. Tego tu pod dostatkiem ):
1 komentarz:
Hasiora nie ma przy stacji już od dwóch dni
Prześlij komentarz